Prąd dla Floriana

jj

|

Gość Katowicki 43/2018

publikacja 25.10.2018 00:00

150 lat temu. Wtedy zaczęła się historia tej niezwykłej parafii. Dziś stare dzieje pamięta jedynie Matka Boża Częstochowska schowana w bocznym ołtarzu.

▲	Proboszcz ks. Grzegorz Krząkała w kościele św. Jadwigi Śląskiej. ▲ Proboszcz ks. Grzegorz Krząkała w kościele św. Jadwigi Śląskiej.
Joanna Juroszek /Foto Gość

Niesamowity obraz, na którym przede wszystkim widoczna jest suknia Pani Jasnogórskiej, stanowił wystrój pierwszego, drewnianego kościoła św. Jadwigi Śląskiej w Katowicach-Szopienicach.

Po polsku

Dziś na miejscu tej świątyni stoi bardzo ładny neogotycki kościół. Opowiada nam o nim Daniela Dylus, polonistka oraz pasjonatka dziejów swojej małej ojczyzny. 150 lat temu do Szopienic przybył wikary parafii mysłowickiej – ks. Konrad Ściborski. Jego zadaniem było objęcie opieką duszpasterską ludności dwóch odrębnych wówczas gmin: Roździeń i Szopienice. Bardzo szybko udało mu się wznieść prowizoryczną świątynię – już jesienią 1868 r. odprawiano w niej nabożeństwa. Parafię ustanowiono dopiero w 1872 r. – Jej początki przypadają na bardzo trudny czas dla Śląska – kulturkampf.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.