Głoś Jezusa, stawką jest życie

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 14.08.2018 18:40

Około 400 uczestników rekolekcji oazowych spotkało się na Dniu Wspólnoty w Ustroniu (VIDEO).

Głoś Jezusa, stawką jest życie Na Dniu Wspólnoty w Ustroniu przedstawia się oaza I stopnia ONŻ z Brennej-Leśnicy Przemysław Kucharczak /Foto Gość

- Niechcący przerwaliśmy protest przeciw "łamaniu konstytucji" na rynku w Cieszynie - wspominał na Dniu Wspólnoty w Ustroniu Patryk, gimnazjalista z Katowic-Piotrowic. Jak to się stało? - Ludzie woleli słuchać, jak śpiewamy o zmartwychwstałym Jezusie, więc podeszli do nas. Ci od konstytucji się zniechęcili i sobie poszli - relacjonował.

To była Oaza Nowej Drogi, III stopień. Prowadził ją ks. Bogusław Noworyta. - Ludzie na rynku w Cieszynie po prostu zobaczyli radość, którą daje Jezus. Jezus bardziej przyciąga niż jakieś krzyki nienawiści. Dla uczestników to było bardzo mocne doświadczenie - mówi ks. Bogusław.

W Dniu Wspólnoty w Ustroniu wzięło udział 8 wspólnot oazowych. Większość z nich przeżywała rekolekcje w Beskidach. Młodzi ludzie opowiadali zgromadzonym około 400 osobom, jak Pan Bóg z mocą dotknął ich serc. Mówili, jak ze zdziwieniem doświadczali, że On bardzo konkretnie mówi do nich, kiedy siadają nad Pismem Świętym. Ktoś powiedział o przeżytej szczerze spowiedzi świętej.

Uczestnicy "jedynki" Oazy Nowego Życia opowiadali, jak czwartego dnia rekolekcji oddali swoje życie Jezusowi. Jedno ze świadectw dała młoda dziewczyna. Mówiła, że zdania, które wyczytywała w Biblii w czasie Namiotu Spotkania, jakimś nieznanym sposobem odnosiły się do tego, co właśnie przeżywała. Były to na przykład słowa: "Nie roztrząsajcie wydarzeń minionych". Dziewczynę bardzo to dotknęło; te słowa były dla niej odpowiedzią, bo - jak mówi - wiele przeszła.

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił katowicki biskup pomocniczy Adam Wodarczyk. Zaprosił 400 słuchających go oazowiczów, żeby - jak apostołowie - wyszli z Wieczernika i zanieśli Dobrą Nowinę światu. - Jeżeli świat nie pozostaje pod wpływem Ducha Bożego, to aż strach pomyśleć, pod wpływem jakiego ducha się znajduje. To jest duch księcia ciemności, który sprawia, że ludzie, zamiast życzliwości, pokoju Chrystusowego, dobroci, mają w sobie tak wiele nienawiści, niepokoju. Ciągle wyrządzają sobie jakieś krzywdy. Patrząc na współczesny świat, modlitwa o Ducha, głoszenie Ducha są światu bardzo potrzebne - powiedział.

Dodał, że Duch Boży jest Duchem miłości, pokoju i przebaczenia. Mówił, że Bóg chce się posługiwać obecnymi w Kościele. - Obojętnie, ile masz lat, czy jesteś dzieckiem Bożym, czy nieco starszym dzieckiem Bożym, czy całkiem dorosłym dzieckiem Bożym - stwierdził. - Pokój w nas się pomnaża i wzrasta, miłość się rozwija, jeżeli oddajemy je światu. To dobro, które Duch w nas działa, ma zostać teraz pomnożone przez twoje świadectwo, przez dzielenie się wiarą z innymi, przez modlitwę, którą ofiarujesz za tych, którzy jeszcze nie żyją w Duchu Świętym - powiedział.

Biskup Adam podkreślił, że stawką są tutaj losy tych, którzy są pod złym wpływem. - Jest nas tutaj sporo, ale może być znacznie więcej. Tu nie chodzi o jakieś statystyki. Chodzi o coś znacznie większego - o to, jaka będzie wieczność ludzi, którzy żyją pośród nas. Którzy gdzieś się zabłąkali, którzy jeszcze nie wyznali w mocy Ducha Świętego, że Jezus jest Panem - powiedział. Dzień Wspólnoty w Ustroniu
Gość Katowicki

W tym roku w letnich rekolekcjach oazowych dla młodzieży uczestniczyło prawie 1400 osób. Ile było wszystkich, łącznie z uczestnikami Oaz Dzieci Bożych czy Oaz Rodzin, dopiero trzeba podliczyć. - Co roku w oazach bierze udział około 4 tys. ludzi z archidiecezji katowickiej - mówi ks. Waldemar Maciejewski, archidiecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie. - Od kilku lat szczególnie mocno rozwija się Oaza Dzieci Bożych, czyli formacja najmłodszych, od 7. roku życia do V klasy szkoły podstawowej. To ona wychowuje narybek do oaz młodzieżowych. Mamy już po dwie grupy Dzieci Bożych na każdym turnusie, czyli w sumie 6 - dodaje.