Odbijany z zakonnicą

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 33/2018

publikacja 16.08.2018 00:00

Podchodzi do mnie jakaś babka i pyta: „Jesteś prawdziwy czy nie?”. Na co ja: „Prawdziwy”. – „Trzy cnoty Boskie?”. Ksiądz Bartek właśnie wrócił z… Woodstocku.

▲	Ewangelizatorzy na woodstockowym polu. Ks. Bartek z lewej, ks. Mateusz – z prawej. ▲ Ewangelizatorzy na woodstockowym polu. Ks. Bartek z lewej, ks. Mateusz – z prawej.
Archiwum prywatne

Wiara, nadzieja, miłość – odpowiadam. – Dobra, bo tu wielu przebierańców chodzi, musiałam cię sprawdzić – wspomina ze śmiechem. Prawdziwy ksiądz Bartłomiej Cudziło z Knurowa (po wakacjach wikary w parafii Marii Magdaleny w Tychach) kapłanem jest zaledwie trzy miesiące. Prawdziwym księdzem jest też jego rocznikowy kolega Mateusz Mryka z Tychów, od września wikary w parafii św. Jana Chrzciciela w Mysłowicach-Bończyku. Ci dwaj neoprezbiterzy opowiadają nam o Przystanku Jezus (PJ).

1,5 godziny medytacji

To spotkanie ludzi Kościoła co roku towarzyszące Przystankowi Woodstock (w tym roku impreza zrzeszająca fanów muzyki typu rock i metal odbyła się pod nazwą Pol’and’Rock Festiwal). W Kostrzynie nad Odrą, kiedy jedni świetnie się bawią, drudzy – świetnie się modlą. Ale – wbrew pozom – i jedni, i drudzy darzą siebie wielkim szacunkiem. Rozmawiają ze sobą, modlą się, korzystają ze spowiedzi, idą razem na Mszę św.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.