– Pracował w samotności. Zawsze zaczynał od modlitwy. Gdy mu nie szło, rzucał wszystko i cały dzień go nie było. Prawdziwy artysta – mówi o zmarłym Józef Wloka, kościelny z parafii św. Anny w Zabrzu.
▲ Norbert Jan Paprotny
Archiwum prywatne
Norbert Paprotny, pochodzący z Zabrza malarz, zmarł 2 lipca w Szwajcarii, gdzie mieszkał. Po latach przymusowej emigracji artysta spoczął na cmentarzu w rodzinnym mieście.
Donoś na księży
Po tym, jak wygrał konkurs na malowanie bazyliki w Panewnikach w 1962 r., zainteresował się nim Urząd Bezpieczeństwa. Zaczęły się przesłuchania, potem namowy do współpracy. Nakłaniano go, żeby informował o księżach, u których pracował. Po wielokrotnych odmowach dotknęły go groźby i szykany. Po dziewięciu latach psychicznego nękania, zdesperowany, w 1972 r. uciekł z rodziną do Szwajcarii. Tam, nie bez trudu, zbudował nowe życie.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.