Uratować Boga

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 21/2018

publikacja 24.05.2018 00:00

Kto dzisiaj zaryzykowałby życie, żeby uchronić Jezusa przed profanacją? Ten Ślązak to zrobił, choć strzelali do niego Niemcy, a Sowieci przykładali mu do piersi pepeszę. Józef Oślizło żyje do dziś w Skrzyszowie.

Uratować Boga Droga, którą Józef z ks. Robertem wynieśli Najświętszy Sakrament. Ze wzgórz nad wsią strzelali do nich Niemcy. Przemysław Kucharczak

To miejscowość pod Wodzisławiem Śląskim. Mało kto wie, jak bohatersko zachował się 73 lata temu jeden z jej mieszkańców, Józef Oślizło. Wtedy miał 16 lat, dziś – 89.

Ta historia rozegrała się wiosną 1945 roku. Do Skrzyszowa, rodzinnej wsi Józefa, 27 marca wtoczyły się sowieckie czołgi, osłaniane przez piechotę. Czerwonoarmiści zaczęli plądrowanie domów.

– O piątej rano wkroczyli do mie do piwnice Rusy – wspomina Józef. – Mój ręczny, czterokątny zegarek schowołech przed nimi do piecyka, bo sie w nim nie polyło. Myślołech se: „tam je pewne”. A oni wszyndzi zajrzeli... I już mieli zegarek – śmieje się dzisiaj.

Płonące probostwo

Okazało się, że uciążliwe towarzystwo sowieckich żołnierzy utrzyma się dłużej, bo front w Skrzyszowie zatrzymał się. Niemcy utrzymali pagórki nad wsią, skąd mieli doskonałe pole ostrzału. Sowieci zaczęli więc ewakuować mieszkańców.

Jako jednego z pierwszych czerwonoarmiści wygonili proboszcza, księdza Roberta Wallacha, jednocześnie podpalając plebanię. W popiół zamieniły się w niej między innymi wiekowe, cenne księgi parafialne.

Proboszcz zdążył wziąć tylko dwie walizki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.