Czy siedziba Muzeum Śląskiego jest aż w tak złym stanie, że trzeba będzie wznieść ją od nowa? Dyrekcja kategorycznie zaprzecza.
Budynek w większości znajduje się pod ziemią.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Ta sprawa rozgrzała województwo śląskie w ostatnich dniach kwietnia. Dotyczy nowego gmachu Muzeum Śląskiego w Katowicach. Na zewnątrz widać tylko niewielką jego część – przede wszystkim efektowne, szklane prostopadłościany, czyli świetliki, które doprowadzają blask słoneczny w głąb budowli. Nowa siedziba muzeum kryje się bowiem w większości pod ziemią.
Ewakuacja zbiorów?
To ma swoje zalety – zwłaszcza taką, że gmach nie zasłania wież szybowych ani oryginalnych budynków po kopalni „Katowice” z przełomu wieków XIX i XX. Muzeum Śląskie odnowiło już część z nich, m.in. dawną łaźnię, stolarnię i maszynownię. Kiedy jednak w 2007 roku w konkursie został wybrany właśnie ten projekt austriackiej pracowni Riegler Riewe Architekten, nie wszyscy przyjęli to na Śląsku z entuzjazmem. Pojawiały się też ostrzeżenia, że budowanie pod ziemią na terenach pokopalnianych może się nie sprawdzić. Choćby z powodu możliwych ruchów górotworu.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.