Chłopak, iść za mną

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 14/2018

publikacja 11.04.2018 14:03

Który z obozów, założonych w 1945 r. na Górnym Śląsku przez Sowietów, był najcięższy? Wielu twierdzi, że łagier w Toszku. Historycy z IPN napisali jego monografię.

Chłopak, iść za mną

Żołnierze NKWD stłoczyli aż pół tysiąca więźniów na podłodze w kaplicy szpitala psychiatrycznego. Ludzie spali tu ciasno obok siebie. Przewrócenie się na drugi bok było możliwe tylko wtedy, kiedy odwracał się cały rząd. Dopiero z czasem, kiedy część więźniów zmarła, pozostali zyskali większą swobodę ruchów.

W ciągu pół roku życie straciło w Toszku być może nawet powyżej 3 tys. ludzi. Życie i śmierć w tym obozie w sposób wstrząsający opisali historycy z katowickiego IPN: Sebastian Rosenbaum, Bogusław Tracz i Dariusz Węgrzyn.

Śmierć szerzyła się tu przede wszystkim wskutek chorób, wywołanych niedożywieniem i tragicznymi warunkami sanitarnymi. Więźniowie czasem przez całe pół roku nie mieli możliwości uprania swojego jednego ubrania, w którym pracowali i spali. Czasem to ubranie zabierano tylko do odwszenia w wysokiej temperaturze, przez co brud tylko głębiej się wżerał. W dodatku niejednemu więźniowi w czasie odwszenia ktoś te ubranie ukradł…

Dostępne jest 36% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.