100 tys. zł na pomnik Korfantego w Warszawie?

prze /PAP

publikacja 08.02.2018 12:50

Taką kwotą chce wesprzeć budowę pomnika Wojciecha Korfantego w stolicy Polski Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

100 tys. zł na pomnik Korfantego w Warszawie? Nagrobek Wojciecha Korfantego na cmentarzu przy ul. Francuskiej w Katowicach Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Jej zarząd przygotował już projekty uchwał w tej sprawie. Zostaną one poddane pod głosowanie 16 lutego, na sesji zgromadzenia Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Zarząd ma też nadzieję na finansowy udział rządu w budowie pomnika Wojciecha Korfantego.

W 2014 roku warszawski Urząd Miasta proponował, żeby ten pomnik stanął przy skrzyżowaniu alei Ujazdowskich z ulicą Agrykola, przed ogrodzeniem parku Łazienkowskiego. Miałby się w ten sposób wpisać w ciąg pomników ojców niepodległości Rzeczypospolitej. Przy al. Ujazdowskich stoją też pomniki Romana Dmowskiego (plac Na Rozdrożu) i Józefa Piłsudskiego (przy Belwederze). Tę propozycję w 2014 r. pozytywnie zaopiniowała już w 2014 r. Rada Miasta Warszawy.

Od tego czasu jednak w sprawie uhonorowania Wojciecha Korfantego niewiele się działo. W maju 2016 r., podczas obchodów 95. rocznicy wybuchu III powstania śląskiego, polityków próbował zmobilizować arcybiskup katowicki Wiktor Skworc, mówiąc, że dyktator III powstania śląskiego nadal czeka na „swój zasłużony pomnik” w Warszawie, ponieważ „podjęta inicjatywa nie znajduje kontynuatorów”.

W styczniu 2018 r. prezydencki minister Wojciech Kolarski w Radiu Warszawa wyraził nadzieję, że pomnik Korfantego - „jednego z ojców niepodległości” - stanie w stolicy Polski w 2019 roku, na setną rocznicę pierwszego powstania śląskiego.

Zarząd Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii przyjął dwa projekty uchwał w sprawie „podpisania listu intencyjnego dot. budowy na terenie miasta stołecznego Warszawy pomnika Wojciecha Korfantego” oraz w sprawie „udzielenia pomocy finansowej dla miasta stołecznego Warszawy na budowę pomnika Wojciecha Korfantego na terenie miasta stołecznego Warszawa”.

W proponowanym tekście listu intencyjnego napisano m.in., że Korfanty był jednym z współtwórców tworzącego się państwa polskiego, a jego postać należy postawić obok Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego czy Wincentego Witosa.

Następnie sygnatariusze listu - wśród których wymieniono wszystkie miasta Metropolii, samą GZM, a także miasto Warszawę - mają zadeklarować: wolę współpracy przy budowie na terenie Warszawy pomnika Wojciecha Korfantego, „ustalenie szczegółowych zasad realizacji tego przedsięwzięcia, współpracy oraz finansowania w odrębnym porozumieniu, które zostanie zawarte do 20 lutego 2018 r.”, a także upoważnienie samorządu Warszawy do rozeznania możliwości wystąpienia do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z wnioskiem o współfinansowanie budowy pomnika w ramach programów tego ministerstwa.

Odrębny projekt uchwały zgromadzenia GZM zakłada udzielenie pomocy finansowej dla Warszawy w wysokości 100 tys. zł - z przeznaczeniem na budowę pomnika.

Wojciech Korfanty urodził się w 1873 roku w osadzie Sadzawka (dziś teren Siemianowic Śląskich). Swoją polskość odkrył jako gimnazjalista. Był dziennikarzem i wydawcą polskiej prasy, posłem do Reichstagu i pruskiego Landtagu, dyktatorem III powstania śląskiego. Choć był jednym z ojców polskiej niepodległości i walnie przyczynił się do włączenia części Górnego Śląska do Rzeczypospolitej, rządząca od 1926 roku sanacja potraktowała go w sposób podły. Został uwięziony w twierdzy brzeskiej, a później, w obawie przed kolejnym aresztowaniem, sam wyjechał z Polski. Nawet w czasie pogrzebu własnego syna, Witolda, w 1938 roku, stał na granicy, bo władze odmówiły mu listu żelaznego. A kiedy w 1939 roku wrócił do Polski, żeby być w kraju w czasie zbliżającej się wojennej zawieruchy, został osadzony w więzieniu na Pawiaku. Wypuszczono go po trzech miesiącach - prawdopodobnie po to, żeby nie umarł w celi. Zmarł tuż przed wybuchem II wojny światowej, 17 sierpnia 1939 roku.