Latem wzięli udział w międzynarodowym obozie młodzieżowym w Belgii. Gościli w monastycznej Wspólnocie Tyberiadzkiej. Teraz sami zapraszają do siebie młodzież z różnych części świata.
Od lewej: Monika, Filip, Marta i ks. Krzysztof Nowrot – jedni z organizatorów #youthcamp Rybnik.
ks Rafał Skitek /Foto Gość
Było nam tam tak dobrze, że poczuliśmy się zobowiązani, by zorganizować coś podobnego u nas – mówi Filip, jeden z uczestników ubiegłorocznego międzynarodowego obozu dla młodzieży. Mimo że mieszka w Tychach, na spotkania Wspólnoty Ciemnych Typów jeździ aż do Rybnika. Wtóruje mu ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Rybnika i główny organizator #youthcamp Rybnik. To on latem zeszłego roku zabrał 30-osobową grupę młodzieży do Belgii. – Kiedy zobaczyłem owoce tamtego wyjazdu, przez głowę przeszła mi myśl, że podobny obóz warto zorganizować w Rybniku – tłumaczy. – Nasza grupa była bardzo zróżnicowana, niejednorodna. Ale jednego jestem pewien: wszyscy ten czas bardzo dobrze przeżyli i do Polski wrócili przemienieni – dodaje.
Rozmodlona stodoła
Inicjatywa Rybnickiego Święta Młodych na wzór ŚDM zrodziła się jednak wcześniej. Mówił o niej sam prezydent Rybnika. Piotr Kuczera chciał, by atmosfera ŚDM nie była czymś jednorazowym. – W tej Belgii wywieźli nas na koniec świata. Wszystko działo się tam wokół… stodoły – śmieje się Marta z parafii w Rybniku-Kamieniu.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.