Katowicka katedra z kurią i ogrodami wyróżniona

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 23.11.2017 12:52

Prezydent RP Andrzej Duda 23 listopada ustanowił je Pomnikiem Historii.

Katowicka katedra z kurią i ogrodami wyróżniona Ogrody i gmach kurii w Katowicach, a za nimi - kopuła katedry Chrystusa Króla Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Na prestiżowej liście Pomników Historii jest zaledwie pięć zabytków województwa śląskiego. To Jasna Góra, kopalnia srebra w Tarnowskich Górach, radiostacja gliwicka, katowickie osiedle Nikiszowiec oraz gmach Sejmu Śląskiego w Katowicach.

Prezydent RP Andrzej Duda zdecydował teraz rozszerzyć strefę Sejmu Śląskiego jako Pomnika Historii. Od dziś obejmuje ona także zespół katowickiej katedry, kurii i jej ogrodów.

Za taką decyzją przemawiało kilka argumentów. Między innymi ten, że oba te gigantyczne obiekty zaczęły powstawać w podobnym czasie, po przyłączeniu tej części Śląska do Polski, jako pomniki... polskości. Sejm Śląski miał być pomnikiem nowej, polskiej administracji samorządowej, a katedra z kurią i ogrodami - pomnikiem nowej administracji kościelnej.

Poza imponującymi rozmiarami te obiekty mają też inne cechy wspólne. Gmach Sejmu Śląskiego oraz katedra Chrystusa Króla swoją architekturą w dużym stopniu nawiązują do klasycyzmu. Decydenci w latach 20. XX wieku kategorycznie odrzucili propozycje zbudowania ich w stylu neogotyckim, bo ten zbyt kojarzył się na Górnym Śląsku z Niemcami.

Katedra została dokończona dopiero po wojnie, w 1955 roku. I to nie w pełni zgodnie z pierwotnym projektem. Jej kopuła miała wznosić się aż 38 metrów wyżej. Dominowałaby wtedy nad Katowicami. Nie pozwoliły na to jednak komunistyczne władze.

Mimo to w obecnej formie też ma swój urok. - Osobiście naszą katedrę bardzo lubię. Zwłaszcza teraz, kiedy jej mury są wyczyszczone. Warto zwrócić uwagę na przykład na boczny portal od ulicy Plebiscytowej; jest przepiękny - mówi ks. Leszek Makówka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach.

Gmach katowickiej kurii, wzniesiony w stylu neobarokowym, został skończony wcześniej, już w 1933 roku. Szczyci się m.in. jedynym witrażem Stanisława Wyspiańskiego na zachód od Krakowa. Widać na na nim cierpiącego Jezusa ze skrzydłami serafina, a u Jego stóp - krzew różany.

Ten witraż podziwiają tylko osoby odwiedzające kurialną kaplicę. Zachęcamy więc do zobaczenia tego dzieła w galerii zdjęć pod tekstem.

- Stanisław Wyspiański zaprojektował ten witraż dla kościoła franciszkanów w Krakowie. Później jednak zmienił zdanie i do realizacji przekazał zupełnie inną wersję - wyjaśnia ks. Leszek Makówka.

20 lat po śmierci Wyspiańskiego ten piękny witraż zamówił więc ówczesny biskup katowicki Arkadiusz Lisiecki. Wykonali go dla Katowic artyści z Krakowskiego Zakładu Witrażów S.G. Żeleński - ci sami, u których mistrz Wyspiański realizował za życia wszystkie swoje witraże.

Równie mało znany jest ogród, ukryty na tyłach gmachu kurii. To oaza zieleni. Aż trudno uwierzyć, że - chociaż to centrum Katowic - na wysepce pośrodku ogrodowej sadzawki każdej wiosny przychodzą na świat małe kaczki. Z okien kurii widać, jak zabawnie pływają tam gęsiego za swoją mamą.

Dokument, rozszerzający status Pomnika Historii z Sejmu Śląskiego także na zespół katedralny w Katowicach - odebrali 23 listopada w Warszawie arcybiskup katowicki Wiktor Skworc i wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Czytaj także: