Święci na półciężarówce

Anna Derkowska

publikacja 31.10.2017 22:30

Dwie katowickie parafie: Józefowiec i Koszutka zorganizowały wspólny Marsz Świętych.

Święci na półciężarówce Marsz Świętych zorganizowały dwie sąsiadujące ze sobą parafie Anna Derkowska /Foto Gość

- Nazywam się Franciszek. Chociaż jestem starszy, to lepiej przedstawi nas moja siostra Hiacynta...

W ten sposób o swoich dokonaniach mówiły nie tylko dzieci, którym objawiła się Matka Boża w Fatimie. Podczas I Marszu Świętych z Józefowca na Koszutkę przedstawiało się kilku świętych.

Osoby, które były przebrane za daną postać, wchodziły na półciężarówkę z relikwiami danego świętego i opowiadały o nim. W ten sposób zebrani usłyszeli również o innych osobach wyniesionych na ołtarze: o małżeństwie Martin, rodzicach św. Teresy od Dzieciątka Jezus - Ludwiku i Zelii, św. ojcu Pio, Franciszku i Hiacyncie, Eugeniuszu de Mazenod, Wojciechu, Faustynie Kowalskiej.

 - Pomysł wyszedł od oblatów. Spodobał mi się i dlatego projekt realizujemy wspólnie. Chcemy w ten sposób oddać cześć świętym i dać świadectwo katolickiego wymiaru tego czasu. Trochę się denerwowaliśmy przed wyruszeniem, ale wszystko dobrze wyszło. Pomimo zimna jest tu około 300 osób - mówił ks. Jarek Ogrodniczak z parafii pw. św. Józefa Robotnika na katowickim Józefowcu.

- Ojcowie oblaci chodzą w podobnej procesji we Wrocławiu. Bardzo nam się ta inicjatywa spodobała, dlatego postanowiliśmy ją przenieść do Katowic. W naszej parafii są relikwie świętych Jana Pawła II, ojca Pio i naszego założyciela Eugeniusza de Mazenod. Od nas przyjechali parafianie autokarem, a grupa z Józefowca będzie autokarem wracać. Zatem każdy przejdzie tylko raz drogę - dopowiadał o. Bartosz Madejski OMI, proboszcz z Koszutki.

- O procesji dowiedziałam się z ogłoszeń duszpasterskich. Ta trasa jest dla mnie manifestacją wiary. Równocześnie idę trochę z ciekawości. Może poznam jakiegoś nowego świętego albo dowiem się czegoś nowego o tych, których już znam. Uważam, że taki marsz jest nie tylko potrzebny wierzącym, którzy idą w procesji. To może być również ważne wydarzenie dla przechodniów, którzy może przystaną i zastanowią się, czemu idziemy - twierdziła Izabela z Koszutki.

Na koniec I Marszu Świętych wierni po błogosławieństwie odmówili wspólną modlitwę.