publikacja 12.10.2017 00:00
Różaniec naprawdę chroni nas w wyjątkowy sposób. To nasz oręż, miecz i nasza tarcza na diabła.
Różaniec, który Justyna nosi na swoim palcu, jest dla niej znakiem przynależności do Kościoła.
Roman Koszowski /Foto Gość
Podziwiam osoby, które na różańcu modlą się regularnie, mnie przychodzi to z trudnością. Są okresy w moim życiu, szczególnie kiedy jest ciężej, gdy łatwiej mi za ten różaniec złapać. I modlić się na nim o coś bardzo konkretnego. Wtedy odnajduję pokój serca i wiele rzeczy się rozwiązuje. Ale w codzienności często jest mi trudno. Staram się, na przykład w drodze do pracy, odmówić co najmniej dziesiątkę. Uczę w szkole, modlę się więc w intencji moich uczniów, kolegów z pracy, wszystkich osób, które spotkam w ciągu dnia. O błogosławieństwo i ochronę dla nich. Konkretne owoce tej modlitwy?
Dostępne jest 42% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.