Whisky do mycia szyb

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 39/2017

publikacja 28.09.2017 00:00

W tym roku w Chorzowie w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata nasza reprezentacja po dwóch golach Gerarda Cieślika pokonała ZSRR 2:1. W tym samym roku w Polsce odbyło się też pierwsze losowanie Toto-Lotka i… powstała Krucjata Trzeźwości, znana dziś jako KWC.

◄	Bogusław ze swoją  śp. żoną Marią  w krucjacie trwali przez całe swoje małżeństwo. ◄ Bogusław ze swoją śp. żoną Marią w krucjacie trwali przez całe swoje małżeństwo.
Archiwum prywatne

Sześć dekad – dokładnie tyle trwa dzieło zapoczątkowane przez niepozornego Ślązaka w okularach, ks. Franciszka Blachnickiego. Krucjata Wyzwolenia Człowieka, bo o niej mowa, ciągle ma swoich fanów. Specjalne spotkanie dla nich, połączone ze Mszą, świadectwami i koncertem niemaGOtu, na 30 września zaplanowano w Katowicach.

Liczę na ucztę

Skoro krucjata powstała w Katowicach i skoro jej ogólnopolski zjazd również odbywa się w stolicy naszej archidiecezji, właśnie tu szukamy „krucjatowiczów” z krwi i kości. Oto jeden z nich: Bogusław Bernad, ojciec i wdowiec, inżynier transportu, z własnej woli rezygnujący z alkoholu już od 34 lat. – Gdybym w krucjacie nie widział sensu, już dawno bym z niej zrezygnował – przyznaje.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.