Kto najbardziej spocony, a kto najbardziej zmierzły?

Joanna  Juroszek Joanna Juroszek

publikacja 03.08.2017 17:40

Pielgrzymi rybniccy dali nam się poznać. Jak im się idzie, ile mają lat i skąd u nich wziął się czarodziej dowiecie się, czytając ten artykuł.

Kto najbardziej spocony, a kto najbardziej zmierzły? Wywołany na scenę iluzjonista Tomasz Kabis zaprosił pielgrzymów do wspólnej sztuczki Joanna Juroszek /Foto Gość

Z 72. Pielgrzymką Rybnicką spotkaliśmy się w Górnikach, gdzie odbywał się ich najdłuższy postój dnia drugiego. Tam, już zgodnie z tradycją, każda z 9. grup miała swoje kilka minut na prezentację.

"Na pielgrzymce fajnie jest, chociaż upał męczy fest" - śpiewała pielgrzymkowa jedynka, której przewodzi ks. Andrzej Króliczek. - Najliczniejsza jest rodzina Marcol - idzie14 osób - mówił dumny ks. Andrzej i zaraz dostała mu się reprymenda od ks. Marka Bernackiego, przewodnika całej pielgrzymki. - To są dwie rodziny, nie cygań, jo ich znom!

Żeby w dziób nie dostać

W grupie 1. idzie i rekordzistka tej pielgrzymki - 80-letnia pani Krystyna Dziuba, która do Maryi wyruszyła już po raz 52. Najmłodszy pielgrzym grupy 2.a ma 2 miesiące, najstarszego nie ma. - Wszyscy, poza najmłodszymi, mamy po 18 lat - stwierdzili.

W grupie 2.b, franciszkańskiej, idą i pielgrzymi z Niemiec, i z różnych części Polski, i z RŚA. To właśnie franciszkanie i towarzysząca im flaga TAU w sobotę wprowadzą całą rybnicką pielgrzymkę na Jasną Górę.

- Matko Boża, Maryjo, cały Twój chce być jo! - tak śpiewała grupa 3.  - Sprawa jest czysta, jest nas trzysta - mówił ks. Grzegorz Stencel, nowy proboszcz w Chwałowicach, po raz pierwszy dowodzący też grupą 4. Dodał, że oficjalnym szefem grupy jest kl. Kuba Gojny, a on idzie incognito.

Grupę 5., idącą z Pszowa, zabawnie przedstawił brat Przemek, oblat. - Nejstarszo uczestniczka mo lot nie wiymy wiela, żech sie nie pytoł, żeby w dziób nie dostać - mówił. - Kto jest nejbardzij spocony, to też nie powiem, bo bych ło sebie musioł godać.

Na koniec powiedział, że tajemnicą jest i to, kto jest najbardziej zmierzły. Grupę 6. prowadzą dk Grzegorz Kapuła oraz ks. Grzegorz Bachanek z Warszawy. Pielgrzymom w drodze towarzyszy też duży pluszowy Kubuś Puchatek. W grupie 7. pielgrzymuje ks. Adam werbista z Chile, w grupie 8. - dwaj klerycy: Dorian i Krzysztof.

Marzenia czarodzieja

Na pielgrzymce ponad grupami i ponad podziałami funkcjonują również grupa Różaniec Rodziców, propagująca modlitwę różańcową za dzieci oraz Grupa Pokutna. W Górnikach seniorzy, którzy ukończyli 70. rok życia - a takich na pielgrzymce jest sporo - otrzymali koszulki z nadrukiem: senior 18 plus.

ks. Marek Bernacki w Górnikach przyznał również, że między wędrującymi do Maryi jest prawdziwy czarodziej. To pochodzący z Katowic iluzjonista Tomasz Kabis, który zamieszkał w Rybniku. Tomasza znają np. fani "Mam talent!". Cztery lata temu iluzjonista znalazł się w finale tego programu (wcześniej do programu startował trzy razy) Z pielgrzymami, poza sztuczką, do której wszystkich zaprosił, podzielił się miniświadectwem.

Kiedy startował do "Mam talent!" Kuba Wojewódzki ni stąd ni zowąd zapytał go, czy wierzy w Boga. Tomek odpowiedział twierdząco. - Powiedział: "to może ci się to przydać". Pokazałem swoją sztuczkę i dostałem trzy razy: "tak" - wspominał. Ten występ otworzył mu drzwi do realizacji dziecięcych marzeń związanych z iluzjonistyką. - Pan Bóg spełnił te marzenia, posyła mnie w przeróżne miejsca - mówił.

W Górnikach Mszy św. przewodniczył neoprezbiter ks. Wojciech Kamiński z Rybnika. To były jego pielgrzymkowe prymicje. Na Eucharystii pielgrzymi Bogu nie tylko zanosili swoje intencje, ale również wspólnie dziękowali za przyjmujących ich gospodarzy.

O to, by dbali o osobistą relację z Bogiem w kazaniu prosił ich ks. Bernacki. Mówił, że Bóg każdego pielgrzyma złowił do Swojej sieci i prosił, by to Jezusowi w pierwszej kolejności mówili o zmęczeniu, bólu i problemach.

Przed Mszą ks. Marek Noras przyniósł pełen wór cukierków. - Dla kogo to? - zapytał go ks. Marek Bernacki. - Dla tych, co idą - padła odpowiedź. - Aha, czyli nie dla mnie, dziękuję bardzo - komentował ze śmiechem kierownik pielgrzymki, który większość trasy pokonuje autem.

Po Eucharystii pielgrzymi ruszyli w dalszą drogę. Spotkamy się z nimi także jutro!