Heaven, I’m in heaven…

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 30/2017

publikacja 27.07.2017 00:00

– Jak dostać się do Nieba? – zagaduję pana przy bankomacie. – Do góry i w prawo.

Część ekipy Nieba. Od lewej: Beata, Ewelina, Weronika i Piotr Część ekipy Nieba. Od lewej: Beata, Ewelina, Weronika i Piotr
Joanna Juroszek /Foto Gośc

Wchodzę pod górkę, skręcam w prawo, jest. Tuż obok kościół – kolegiata Świętego Wojciecha i Świętej Katarzyny. „Chudego łatwiej porwać, bądź bezpieczny, zjedz ciastko i wypij kawę” – głosi sympatyczny napis na tablicy przed budynkiem.

Niebo istnieje

W środku – ciasta, ciasteczka, lody i ekspres do kawy z prawdziwego zdarzenia z włoską flagą. Dalej – stoliki i regały zapełnione różnymi książkami o tematyce chrześcijańskiej (nie brakuje tej najważniejszej – Pisma Świętego). Są i różańce, i fragmenty słowa Bożego lub cytaty świętych na stolikach… A nad głowami lampy w kształcie chmur. Malinową chmurkę popijam pysznym cappuccino. Za chwilę skosztuję nieziemskich lodów. W tle leci „Let it rain”. Heaven, I’m in heaven… Niebo istnieje naprawdę. To prawdziwe – i to w Jaworznie.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.