Z Mariackiej popłynęło błogosławieństwo dla Katowic

Joanna  Juroszek Joanna Juroszek

publikacja 21.05.2017 00:00

Każdy, kto w sobotę wieczorem przechodził najbardziej imprezową ulicą miasta, usłyszał o Jezusie.

Z Mariackiej popłynęło błogosławieństwo dla Katowic Pancerne Ryby w Katowicach Joanna Juroszek /Foto Gość

Przypadkowi ludzie - to właśnie oni w głównej mierze byli odbiorcami kolejnej edycji uwielbienia Boga w centrum Katowic - "Mariackiej Bless Night".

Znaleźli się wśród nich i tacy, których zainteresowała chrześcijańska muzyka. Uwielbienie Boga ze sceny ustawionej na samym początku ul. Mariackiej (patrząc od ul. Dworcowej), słychać było aż po kościół Mariacki.

O Bogu usłyszeli więc ludzie tłumnie okupujący ogródki knajp zlokalizowanych na Mariackiej, grupki poprzebieranych ludzi, panie świętujące wieczór panieński, bezdomni, rodziny z dziećmi, mężczyźni o chwiejnym kroku czy panie z parasolkami w rękach.

Wśród tych wszystkich ludzi znaleźli się i tacy, którzy chętnie na dłużej zatrzymywali się przy dźwiękach chrześcijańskiej muzyki. Inni chcieli jedynie zrobić sobie pamiątkowe selfie, kolejni - wyśmiać, a nawet przekląć śpiewających o Bogu.

"Zostałem powołany do zwycięstwa, powołany, by uwielbiać" - śpiewał ze sceny zespół Pancerne Ryby z Torunia. - "Chwała Bogu najwyższemu" - usłyszeć można było nieco później.

- Drogi mieszkańcu Katowic, drogi turysto, pamiętaj jest tylko jedno imię, które otwiera wszelkie drzwi. Wystarczy, że poprosisz, żeby Jezus został twoim przyjacielem - wołał lider zespołu. - Wiem, że to współcześnie jest słabe, ale będę się za was modlił...

Na Mariackiej wystąpił też Soudarion, zespół założony przez ks. Marcina Lewandowskiego, mający swoją siedzibę w Poznaniu. Po ich występie całe miasto i przechodniów ze sceny pobłogosławił ks. Bogdan Kania, moderator ds. nowej ewangelizacji w archidiecezji oraz organizator imprezy.

Później chętni na nauczaniu, Eucharystii i modlitwie uwielbienia spotkali się w kościele. Modlitwę animowała Wspólnota i Szkoła Nowej Ewangelizacji Zacheusz z Katowic-Panewnik.

Czy tego wieczoru ktoś się nawrócił? Nie wiadomo. Pewne jest, że jak 2 tys. lat temu, tak samo i dziś Jezus wśród wszystkich budzi jakieś emocje. U jednych miłość, u drugich - kpinę i nienawiść.

Ale i dziś okazuje się, że o Bogu można mówić bardzo prostymi słowami i gestami. Nieświadomie zrobiła to w sobotę pewna piękna młoda dziewczyna. Na "Mariackiej Bless Night" pojawiła się przypadkiem. I nie odmówiła tańca nie najlepiej wyglądającemu, lekko podchmielonemu mężczyźnie. Ten w podzięce klęknął przed nią i serdecznie ją wyściskał.