Taki dobry mąż

Katarzyna Widera-Podsiadło

publikacja 11.05.2017 01:19

40 godzin spędzili w pociągu. Powinni być zmęczeni, zniechęceni, utrudzeni. A oni są radośni. No tak, ale jeżeli ponad 40 lat towarzyszy się chorej żonie, to czy ten czas w pociągu to długo?

Taki dobry mąż Małżeństwo w Lourdes Henryk Przondziono /Foto Gość

Do pani Marii podeszłam przyciągnięta siłą jej smutnych oczu. - Jak minęła droga? Czy cieszy się, że już są na miejscu, z jakimi intencjami przyjechała? - pytałam i trochę zastanawiałam się dlaczego właśnie do tej osoby coś mnie skierowało.

Odpowiedź mnie poruszyła: ponad 41 lat choroby, diagnoza po roku małżeństwa, tuż po urodzeniu pierwszego  dziecka. Toczeń rumieniowaty.

- To jest podobne do reumatyzmu, ale atakuje tkanki wewnętrzne - mówi pani Maria. Choroba postępowała. W międzyczasie w wypadku zginął Dominik, najstarsze dziecko pani Marii. Później zatrucie ciążowe. Pielęgniarka pytała, czy może ochrzcić dzieci, które urodziły się pod koniec 5 miesiąca. I tak do nieba odeszły Anna i Maria.

Czy jeszcze jakieś dobro może zdarzyć się w życiu kobiety, której lekarz powiedział, że więcej dzieci nie powinna mieć? Może....tym dobrem jest Bernadetta. Dziś ma 35 lat i pani Maria bardzo żałuje, że nie mogła przyjechać do Lourdes. Ale przecież ktoś musi się opiekować domem. A w Lourdes ktoś musi się opiekować Marią. Oczywiście - mąż Mieczysław. Przecież tak jest od 42 lat.

- Dlaczego przyjechaliście do Lourdes? - pytam. Podziękować za możliwość pełnienia służby, za to, że od 42 lat jesteśmy razem, za to, że od 4 lat pcham ten wózek, na którym usiadła schorowana żona.

Pan Mieczysław nie jest załamany nawet wówczas, gdy opowiada o tym, jak kilka lat temu stracił pracę i odtąd pracą jest w jego życiu opieka nad żoną. Jest szczęśliwy, bo to szczęście - mówi - móc służyć drugiemu człowiekowi, a jeśli to jest żona, to cóż więcej można chcieć.

- Pani Mario, dobry ten pani mąż - wygłaszam taką absolutną oczywistość i nie czuję się zaskoczona, gdy słyszę odpowiedź, że w Lourdes pani Maria będzie się modlić i dziękować za człowieka, w którym ma wsparcie, z którym czuje się bezpieczna. który jest na dobre i na złe...

Taki dobry mąż.

Więcej o II archidiecezjalnej pielgrzymce do Lourdes czytaj tutaj.