11-letni Patryk Chłapek padł jako pierwszy. W za dużym niemieckim hełmie z I wojny światowej, niewiele wyższy od swojego karabinu mauser, odgrywał 2 maja rolę powstańca śląskiego w historycznej inscenizacji.
▲ Inscenizacja bitwy olzańskiej.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Patryk wystąpił w tej bitwie po stronie powstańców razem z tatą, dwoma kuzynami, wujkiem i przyjaciółmi. Dzięki nim widzowie, którzy 2 maja zjawili się w Olzie w gminie Gorzyce nad czeską granicą, obejrzeli wciągające widowisko i dowiedzieli się czegoś ważnego o historii Śląska.
Chodzi o III powstanie śląskie, a dokładniej o wydarzenia z 23 maja 1921 roku. W wioskach na prawym brzegu Odry między Olzą a Raciborzem doszło wtedy do krwawego starcia Niemców z powstańcami śląskimi – nazywanego dziś bitwą olzańską.
Fatalny błąd
– Do okopu powstańców przybiega goniec z informacją o zluzowaniu ich na tyły. W ich miejsce ma wejść inna kompania powstańców – czyta lektorka, podczas gdy aktorzy zarzucają na ramiona swoje mausery, opuszczają umocnienia i odchodzą. Okop pozostaje... pusty. – Tak też było w rzeczywistości. Pozycje powstańcze w nocy z 22 na 23 maja nie były w pełni obsadzone – tłumaczy lektorka.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.