Ja ci pomogę

wysłuchała Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 16/2017

publikacja 20.04.2017 00:00

– Przez 20 lat picia zrujnowałem życie swoje i moich najbliższych. Bardzo kochałem żonę i dzieci, ale w rozgrywce z alkoholem oni przegrywali – przyznaje Krzysztof z Jastrzębia-Zdroju, niepijący alkoholik.

Mimo wcześniejszych problemów z alkoholem Krzysztof już od 19 lat żyje w trzeźwości. Mimo wcześniejszych problemów z alkoholem Krzysztof już od 19 lat żyje w trzeźwości.
Henryk Przondziono /Foto Gość

Nawet nie wiem, skąd wziął się mój alkoholizm. Wychowałem się w rodzinie, w której trunki były tylko przy jakichś uroczystościach. Nigdy nie widziałem, żeby mój ojciec był pijany. W domu nie było awantur, kłótni. To była normalna, z tradycjami, bardzo religijna rodzina. Byłem ministrantem, lektorem, cały czas blisko Kościoła.

Sierpień. Nie piję

Któregoś dnia na szkolnej wycieczce wypiłem za dużo. Na drugi dzień byłem schorowany, miałem potężnego kaca. Ktoś doradził mi, żeby sobie wypić, wypiłem i poczułem ulgę. Od tej pory cały czas było we mnie pragnienie, żeby znów się napić. Nie było to jeszcze codzienne picie, to były lata szkoły średniej. Wtedy co jakiś czas odbywały się różnego rodzaju prywatki. Zawsze był tam alkohol. Podjąłem pracę. Znaleźli się koledzy, którzy zostawali dłużej po pracy, można było sobie z nimi posiedzieć, coś wypić. To stało się moją codziennością. Ożeniłem się. Wydawało mi się, że jak założę rodzinę, to będzie inaczej. I początkowo tak było, ale później coraz częściej szukałem kontaktu z kolegami. Rodziły się dzieci, a w moim życiu było coraz więcej nieodpowiedzialności. Alkohol zawsze stawał mi na drodze do tego, żeby normalnie funkcjonować. Żona nie miała we mnie oparcia. Zdarzało się, że nie odebrałem dzieci z przedszkola albo przyjechałem na ostatnią chwilę w takim stanie, że panie nie chciały mi ich wydać. Żeby wmówić sobie, że jednak jestem mocny, że jak chcę, to potrafię nie pić, podejmowałem różne okresy abstynencji, np. w Adwencie, w Wielkim Poście czy w sierpniu. Wtedy z głową podniesioną do góry mówiłem: „Nie piję, bo sierpień”. Ale co z tego, jak od września zaczynało się z powrotem to samo.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.