Odeszli w 2016 roku

prze, jj

|

Gość Katowicki 52/2016

publikacja 22.12.2016 00:00

Jeden ksiądz i dwóch świeckich reprezentują na tych łamach rzeszę zmarłych w tym roku Ślązaków.

Jeden z nich, upośledzony, nie przykuwał uwagi za życia. Może to jednak o takich jak on Jezus mówił, że ostatni będą pierwszymi?

Edmund Szymura, bezdomny; żył 64 lata

Zmarł na zawał 17 maja na klatce schodowej na osiedlu Z w Tychach. Nikt nie zachował jego zdjęcia. W pogrzebie tego bezdomnego uczestniczyło trzech świeckich i pięciu księży. Czterech z tych księży płakało. Dlaczego? Zdaje się, że do uczestników pogrzebu dotarło, kim naprawdę był ten upośledzony człowiek. Pochodził z Katowic-Murcek. Kiedy zmarli mu rodzice, brat i siostra, a jego familok przed 20 laty został przeznaczony do rozbiórki, Edmund trafił na ulicę. I odtąd radził sobie, jak umiał. Co tydzień odwiedzał po kilkunastu śląskich księży i klasztory sióstr zakonnych. Przekazywał pozdrowienia od jednego dla drugiego. Zabawnie, bo nie wprost, sugerował im, że przydałyby się mu pieniądze. Przeznaczał je na bilety na autobusy czy tramwaje, na golarki, tanie dezo- doranty i... kartki urodzinowe dla wszystkich, których uważał za przyjaciół. Większość z nich to śląscy księża. Choć prawie wszyscy – w tym kapłani – traktowali go z lekkim przymrużeniem oka ze względu na jego bezdomność i upośledzenie, on żarliwie się za nich modlił. Zwłaszcza za biskupów, których szczególnie podziwiał. – A ja bym się nadawał na biskupa? – pytał. – Tak, ty byś się najbardziej nadawał – odpowiadali wesoło księża.

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.