Bezręki Pan Jezus, poobijana, zawinięta w foliową torbę Maryja i święty Józef z aureolą. Wyszli ze strychów. Prawie tak samo, jak ich właściciele.
Boże Ciało na Kaufhausie.
ks. Tomasz Koryciorz
Jest jeszcze całkiem dobrze utrzymany Jezus Miłosierny i mała Matka Boża Częstochowska. Ale już wkrótce czeka ich kolejna przeprowadzka. Poniszczone i kalekie zdobić będą kaplicę na osiedlu Kaufhaus w Rudzie Śląskiej.
Śmiech na sali
Te święte figury i obrazy przypominają otaczające je zabytkowe XIX-wieczne familoki. Pięknie zaniedbane. W środku – mieszkania osób starszych, pamiętających, jak osiedle tętniło życiem, i młodych, którzy z lękiem myślą o przyszłości. To miejsce kontrastów: bieda, ciche dobro, alkohol, przemoc, kradzieże, narkotyki, uśmiechy, tęsknota za miłością... Także tu zamieszkał Pan Jezus.
Moim przewodnikiem po Kaufhausie jest ks. Tomasz Koryciorz. Znają i szanują go tu wszyscy. Jest „przepustką” do miejsc, gdzie samemu strach wchodzić nawet za dnia. Na osiedle prowadzi nas wyboista, nigdy nie remontowana droga. Jedziemy wolno, tak by mijać kałuże. Na szczęście to nie zima – przeszkód jest więc całkiem mało. Naokoło familoki, w środku – krzyż, przy którym raz do roku odprawiana jest Eucharystia oraz nabożeństwa majowe i różańcowe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.