Urodzeni przedwcześnie

raf /PAP

publikacja 16.11.2016 09:45

Na zmianę w leczeniu wcześniaków, postępie w medycynie i zaletach karmienia piersią zwraca uwagę pediatra i neonatolog dr Teresa Owsianka-Podleśny.

Urodzeni przedwcześnie Noworodek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki Józef Wolny /Foto Gość

Okazuje się, że co dziesiąty polski noworodek to wcześniak, tzn., że przyszedł na świat przed 37. tygodniem ciąży.

Dzięki postępowi wiedzy medycznej, nowoczesnemu sprzętowi i lekom udaje się uratować znacznie więcej przedwcześnie urodzonych dzieci, niż jeszcze 20-30 lat temu.

– Opieka nad wcześniakiem na przestrzeni lat bardzo się zmieniła. Ratujemy życie tych małych pacjentów za wszelką cenę, ale również od samego początku walczymy o jakość tego życia. Rozwój sprzętu, techniki medycznej, farmakoterapii pozwoliły na to, że obecnie ratuje się dzieci coraz młodsze, jeśli chodzi o wiek płodowy – mówi dr Teresa Owsianka-Podleśny z Kliniki Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach.

– Dawniej zaczynaliśmy walkę o życie dzieci urodzonych w 29-30 tygodniu ciąży, w tej chwili ratuje się wcześniaki urodzone w 22-24 tygodniu, to dzieci z bardzo niską masą urodzeniową ciała. Absolutnie nie mamy się czego wstydzić, stosujemy medycynę światową – dodaje.

Dużo lepsza opieka nad małym dzieckiem wynika również z profilaktyki, przede wszystkim badań przesiewowych stosowanych obowiązkowo u noworodków, jak np. przesiewowe badania słuchu, wzroku, w kierunku wrodzonej niedoczynności tarczycy czy rzadkich chorób metabolicznych. – Bardzo podoba mi się, jak pięknie potrafiliśmy na przestrzeni lat dać sobie radę z retinopatią wcześniaczą, którą teraz skutecznie się leczy. Dawniej te najmniejsze wcześniaki często były niewidome, głuche, wiele z mózgowym porażeniem dziecięcym. W tej chwili dużo mniejszy jest odsetek dzieci upośledzonych, bo mamy badania profilaktyczne, dzięki którym możemy bardzo wcześnie wdrożyć konieczne leczenie – mówi dr Owsianka-Podleśny.

Mleko matki lepsze?

Kluczowe dla wcześniaków jest karmienie mlekiem matki. – Każda mama będzie utrzymywała laktację po porodzie, jeśli będzie bardzo chciała karmić swoje dziecko w sposób naturalny. Bardzo duże znaczenie ma tutaj przygotowanie psychiczne. Jednym z fenomenów mleka kobiecego, którego wszystkich zalet chyba wciąż jeszcze nie znamy, jest to, że jego skład przystosowuje się do aktualnych potrzeb dzieci urodzonych przedwcześnie, jest różny zależnie od tygodnia ciąży, w którym przyszły na świat – wyjaśnia.

Karmienie mlekiem kobiecym odgrywa bardzo ważną rolę np. w zapobieganiu martwiczemu zapaleniu jelit – dość częstemu i ciężkiemu powikłaniu skrajnego wcześniactwa, które niejednokrotnie wymaga leczenia operacyjnego z wyłonieniem stomii, a nawet może zakończyć się zgonem maleństwa.

Jak przyznała, mimo ogromnego zaangażowania lekarzy i całego personelu, czasami dziecka nie udaje się uratować. – Zawsze mnie zastanawia to, że wkładając tyle samo serca, wiedzy, umiejętności w leczenie dwojga dzieci z podobnymi problemami, jedno dziecko podda się stosowanej terapii, przeżyje i wychodzi nawet w bardzo dobrym stanie, a inne nie wychodzą wcale, a jeśli wychodzą, to mają bardzo dużo powikłań – mówi .

Aby wcześniak mógł opuścić szpital, musi utrzymywać prawidłową temperaturę ciała poza inkubatorem. Z reguły dzieciom się to udaje, kiedy osiągną wagę ok. 2 kg. Muszą też same potrafić pić z piersi lub przez smoczek i prawidłowo koordynować odruchy: ssania, oddychania i połykania. – Oprócz tego przygotowujemy do prawidłowej opieki nad noworodkiem rodziców: mamę i tatę. Mamy do pomocy nie tylko lekarzy i pielęgniarki, ale również psychologa, neurologopedę, fizjoterapeutę. Dawniej tego nie było, teraz mamy komfort, że ci specjaliści współpracują na oddziale z nami i rodzicami – podkreśliła dr Owsianka-Podleśny.

Światowy Dzień Wcześniaka przypada 17 listopada.