Děkujeme, že jste k nám přišel

raf, ks. Dariusz Trzaskalik

publikacja 28.10.2016 10:50

Dwóch kapłanów opiekuje się 14 kościołami. O początkach pracy w archidiecezji ołomunieckiej opowiada ks. Dariusz Trzaskalik.

Děkujeme, že jste k nám přišel Ksiądz Dariusz Trzaskalik podczas jednej z pierwszych Mszy w Czechach. Archiwum prywatne kapłana

Dlaczego Czechy?

Już w czasie studiów w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach ks. prof. Jan Górski, misjolog, mówił, że w wielu miejscach na świecie Kościół cierpi na niedostatek powołań. Także tu w Europie jest wiele takich miejsc, np. tuż za naszą południową granicą w Czeskiej Republice   mówi.

W archidiecezji ołomunieckiej posługuje od września bieżącego roku. Jego parafia znajduje się w mieście Šternberk na północ od Ołomuńca. Przynależy do niej jeszcze kilkanaście miejscowości w okolicy. Współpracuję tu z czeskim proboszczem ks. Antoninem Pechalem. Naszej trosce duszpasterskiej powierzono 14 kościołów, kościółków i kaplic, w których sprawujemy Msze i inne sakramenty. Co ciekawe, głównym kościołem parafii jest kościół farny Zwiastowania NMP. Jest on częścią klasztoru augustiańskiego, rozwiązanego w czasach Cesarstwa Austro-węgierskiego wyjaśnia.

Děkujeme, že jste k nám přišel  

Na czym polega posługa duszpasterska w Czechach?

W zasadzie jest ona podobna do pracy w polskich parafiach. Jednak zdecydowanie mniej jest tu ludzi wierzących i praktykujących. Na niedzielnych Mszach w poszczególnych parafiach pojawia się od kilku do kilkunastu osób! W  farnym kościele w Šternberku na niedzielnej Mszy gromadzi się około 200 osób. To naprawdę mało relacjonuje. Sytuację tę tłumaczy się m.in. zawiłą historią Kościoła na tych ziemiach. Jeszcze przed II wojną światową w większości czeskich parafii posługiwali proboszcz i wikarzy. Na polecenie Józefa Stalina ludność pochodzenia niemieckiego została wysiedlona. W ich miejsce przyszli Czesi, a wtedy sytuacja diametralnie się zmieniła. W miejsce ludzi pobożnych, dbających o swoje parafie, przyszło wielu ateistów. Wiele zniszczeń w lokalnych wspólnotach wierzących dokonał komunizm. Według relacji tutejszych mieszkańców, komuniści bardzo prześladowali ludzi deklarujących się jako wierzący   mówi.

Děkujeme, že jste k nám přišel  

Jakie są największe trudności?

 Zdecydowaną trudnością w pracy tutaj jest obojętność na sprawy duchowe. Ci, którzy są poza Kościołem, dążą do zupełnie innych celów niż wierzący. Nie liczy się to, co będzie jutro. Ważne jest to, co mamy dziś. Ponad sprawy wieczności stawiają codzienność, rodzinę, pracę, rozrywkę. Liczy się komfort życia. Tu i teraz opowiada.

Jakieś pozytywy?

 To, co bez wątpienia było dla mnie zaskoczeniem, to autentyczna radość z tego, że przyszedłem z Polski służyć w ich parafii. W pierwszych dniach mojego pobytu, jak refren psalmu powtarzano mi: „Děkujeme, že jste k nám přišel. At se vám tady líbí”. To miłe, że przyjęli mnie tak serdecznie. Dla nich nie jest ważne, czy jestem Czechem, Słowakiem czy Polakiem. Bo różni księża tu pracują. Dla nich jestem kapłanem, który może im dać Chrystusa w słowie Bożym i sakramentach dodaje śląski kapłan.