Nieboczowy od nowa

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 43/2016

publikacja 20.10.2016 00:00

Chyba jedyny w świecie kościół zbudowany z udziałem dotacji Banku Światowego stanął w Nieboczowach. To wieś przeniesiona z dna budowanego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny.

Prezbiterium z odnowionym wyposażeniem. Prezbiterium z odnowionym wyposażeniem.
Zdjęcia Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Wygląda, jakby był namalowany na obrazku. Jego wysoka na 28 metrów efektowna wieża jest obita drewnem modrzewia syberyjskiego, które nie powinno pękać, kiedy oprze się na nim słońce. Nowy kościół św. Józefa Robotnika stanął w Nieboczowach w rekordowym tempie półtora roku. Zostanie poświęcony razem z całą przeniesioną wsią we wrześniu przyszłego roku. Msze św. prawdopodobnie będą jednak odprawiane tutaj już wcześniej. – Na razie w przeniesionej wsi zamieszkało tylko 10 rodzin, które mają kominki lub ogrzewanie węglowe. Pozostałe czekają na podłączenie gazu – mówi ks. Mariusz Pacwa, proboszcz.

Cebulaste zwieńczenia sygnaturki i głównej wieży oraz drewno na elewacji to nawiązania do dawnego, przepięknego, drewnianego kościółka z Nieboczów. Stoi on dzisiaj w Górnośląskim Parku Etnograficznym w Chorzowie.

Kościół w Nieboczowach jest nowy, ale jego wyposażenie w dużej mierze jest przeniesione z poprzedniej, murowanej świątyni, która powstała w 1930 r., a teraz jeszcze stoi w starej wsi, nad Odrą.

To wyposażenie – m.in. ołtarze, ambona, stacje Drogi Krzyżowej, organy – zostało odnowione i wygląda bardzo efektownie. – Dostaliśmy też w darze XVIII-wieczne tabernakulum z jednego z krakowskich kościołów – mówi proboszcz.

Przy wszystkich nawiązaniach do przeszłości kościół jest wyposażony bardzo nowocześnie – ma ogrzewanie podłogowe, monitoring, podświetlenia LED, zautomatyzowany system sterowania. Kiedy na przykład będzie za ciepło albo zbyt wilgotno, okna uchylą się same. Wokół kościoła już są zainstalowane zraszacze.

Trzeba było z wszystkim zdążyć ze względu na odbiory i rozliczenie całej inwestycji. Świątynia została zbudowana z pieniędzy z odszkodowania za stary kościół, przy finansowym udziale Banku Światowego.

Obecnie w kościele trwa jeszcze montaż wyposażenia i organów. A później, jak podkreśla proboszcz, przed parafią stanie wielkie zadanie zintegrowania nowych i starych mieszkańców tego miejsca.

Przy nowym kościele stoi już kilkadziesiąt nowych domów nieboczowian. Ze starej wsi został już przeniesiony cmentarz, trwa budowa kilku innych obiektów, m.in. remizy. W przyszłości działki będą mogli tutaj kupić także ludzie z zewnątrz – miejsca w odnowionej wsi jest pod dostatkiem.

„Nowe” Nieboczowy zostały wytyczone na terenie przysiółka Dąbrowy w Syryni w gminie Lubomia. „Stare”, stopniowo wyburzane, znikają. Mają znaleźć się na dnie wielkiego Zbiornika Przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. Na razie będzie to zbiornik suchy, do którego woda ma się wlewać tylko w razie powodzi. Gdyby powtórzyła się powódź tak wielka jak w 1997 r., zbiornik ocaliłby przed zalaniem Racibórz i Opole.

Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.