Trzej mężczyźni i chłopiec spokojnie sobie stali i modlili się Różańcem. A wokół liczni ludzie ubrani na czarno śmiali się z nich, wymachiwali przed nimi palcami ułożonymi w diabelskie rogi, tłumnie robili sobie z nimi selfie i filmowali, jak sensację w cyrku.
Modlący się na chodniku przed koncertem zespołu Behemot w Katowicach.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Ta przejmująca scena rozegrała się 30 września przed koncertem satanistycznego zespołu Behemot w Katowicach. Modlący się stali bez cienia agresji, ze spokojnymi, wręcz jaśniejącymi twarzami – jasna plama w tłumie czarnych postaci. Po kwadransie dołączyło do nich jeszcze ok. 10 osób. Zespół Behemot ze swoim liderem Adamem „Nergalem” Darskim znany jest z bluźnienia Bogu, profanowania Biblii i polskiego godła. Zespół zapowiedział nawet rozdawanie na koncertach własnych hostii. Fani „Nergala” demonstrowali w Katowicach, jak bardzo są ubawieni, że ktoś się modli. Intonowali „Nie boję się, gdy ciemno jest” i wołali ze śmiechem: „Spalić krzyż!” czy „Chrześcijańskie ścierwa!”.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.