Ruszył Nightskating na ŚDM

Joanna  Juroszek Joanna Juroszek

publikacja 29.07.2016 20:38

Przed nimi 120-kilometorwa trasa. Cel: spotkanie z Papieżem w Brzegach.

Ruszył Nightskating na ŚDM Joanna Juroszek /Foto Gość

"Porzykomy za was" - wołali z megafonu, opuszczając plac przed katedrą Chrystusa Króla.

Z Katowicami żegnali się hymnem ŚDM - "Błogosławieni miłosierni". Wcześniej 86 szalonych pielgrzymów na rolkach pobłogosławił abp senior Damian Zimoń.

To jedyny taki i najdłuższy nightskating w historii. Jego uczestnicy do pokonania mają 120-kilometrowy odcinek wymagającej trasy.

- Papież Franciszek mówi, że mamy się nie bać naszych marzeń - przyznaje dk. Mateusz Kempiński, organizator.

- Jednym z naszych marzeń jest przejechać 120 km. Papież mówił wczoraj, że bardzo boli go widok osoby młodej, która jest z góry przegrana, jest emerytem. My nie jesteśmy emerytami i dlatego prosimy o błogosławieństwo - zwrócił się do abp. Damiana.

- Ale ja jestem emerytem - odpowiedział mu arcybiskup senior. - Drodzy pątnicy... na rolkach - mówił, realizując prośbę diakona. Przeczytał treść modlitwy, pokropił młodych wodą święconą, porozmawiał z nimi i pobłogosławił ich.

Znaczna część trasy prowadzi przez DK44. Na postojach, łącząc się z pielgrzymami na krakowskich Błoniach, rolkarze odprawiać będą Drogę Krzyżową.

- I, rzeczywiście, dla wielu z nas będzie to droga krzyżowa. Jest bardzo dużo podjazdów, zjazdów, zakrętów, trasa jest wymagająca. Tym bardziej że jedziemy nocą - tłumaczy dk. Mateusz.

Razem z rolkarzami ruszyli pilot, karetka, policja i autokar dla tych, którzy padli po drodze. Rolkarzy, już tradycyjnie, zabezpieczają Nightskating Team oraz Silesia Nightskating.

W NS jest m.in. Aldona Czech z Katowic. - Mamy specjalną misję - uśmiecha się. - Musimy pilnować, żeby auta nam nie wyjeżdżały, pilnujemy też ludzi, jak ktoś się wywróci, pomagamy mu wstać - wymienia.

Choć droga wydaje się trudna, Aldona się nie boi: "Bóg jest z nami" - mówi.

- Na pielgrzymkę nie przyciągnął mnie papież, tylko rolki - wyjaśnia Dawid Hernik z Gorzyc. - Byłem na Muchowcu na koncercie i tam spodobały mi się Światowe Dni Młodzieży.

Tym samym stwierdził, że pojedzie też dla Papieża i dla zagranicznych młodych. - Mój tata był w szpitalu, mioł raka, też dlo niego jada - dodaje.

Na placu przed katedrą spotkaliśmy także trzech pielgrzymów ŚDM z... Dominikany. Tydzień w Diecezji spędzili w Katowicach, kolejny - w Mysłowicach. Tak zaprzyjaźnili się ze swoją katowicką rodziną, że odwiedzili ją także w tym tygodniu.

Wcześniej to oni z wizytą do gości z Dominikany przyjechali do Mysłowic. - Dzisiaj wspólnie odprowadzamy naszą córkę Agnieszkę (na rolkową pielgrzymkę - przyp. jj), później zawozimy ich do Mysłowic, skąd jutro pojadą do Krakowa - wyjaśnia Katarzyna Ziemiec z Katowic.

Pielgrzymi na miejscu planowo będą ok. 8.00-9.00 rano. Zregenerują siły, a potem uczestniczyć będą w czuwaniu z Franciszkiem i niedzielnej Mszy Posłania.