Lista ratunkowa

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 24/2016

publikacja 09.06.2016 00:00

– Wczoraj dwa razy życzono nam, żeby zgwałcono nasze partnerki. Czasem ktoś mi życzy, żeby moje dzieci urodziły się chore. Agata, koleżanka z Jastrzębia, poradziła mi, żeby tym ludziom błogosławić. Po cichu, w myślach. I tak robię.

Rynek w Mikołowie – zbiórka podpisów za życiem. Rynek w Mikołowie – zbiórka podpisów za życiem.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Marek Grygierek, dołowy górnik z jastrzębskiej „Zofiówki”, to jeden z kilkudziesięciu Ślązaków, którzy zaangażowali się w zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej aborcji.

Ci ludzie często biorą urlopy, jeśli już pracują; wielu z nich jeszcze się uczy. Codziennie w centrum innego śląskiego miasta ustawiają stoliczek z listami do podpisania. Za swoimi plecami rozwijają pojedynczy baner, który pokazuje, czym naprawdę jest aborcja.

Wielu przechodniów składa swój podpis pod projektem zakazu aborcji. Są jednak i tacy, którzy reagują straszną wściekłością, jakby sam widok tego stoliczka dotknął w ich sercach jakiejś niezabliźnionej rany. Jakby poruszył zakazany temat, nad którym w ich życiu miała panować wieczna, grobowa cisza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.