Do kości rozebrali człowieka

Anna Derkowska

publikacja 15.05.2016 09:35

Tegoroczna Noc Muzeów zaczęła się w niektórych placówkach już o 17.00. Program imprez był jednak tak bogaty, że nawet jeśli zaczęło się zwiedzanie od samego początku, trudno było zdążyć przed zamknięciem. Utrudnieniem były również duże kolejki.

Do kości rozebrali człowieka Noc Muzeów Anna Derkowska

- Tłok jest, bo równocześnie na ekspozycjach może być tysiąc zwiedzających. My spodziewamy się dziś 11 tys. - mówił jeden z pracowników nowej siedziby Muzeum Śląskiego.

Oprócz muzeów można również było zwiedzać kościoły, galerię, biblioteki, archiwa oraz siedzibę NOSPR. W tym ostatnim miejscu oprócz warsztatów odbywających się w salach na najmłodszych czekały we foyer instrumenty. Dzieci mogły zagrać na wibrafonie, organach Hammonda, talerzach, kotle, ksylofonie, kontrabasie i czeleście.

Natomiast katowicki oddział IPN otwarł w tym roku również „Przystanek historia”, czyli swoje Centrum Edukacyjne im. Henryka Sławika. Tam druga klasa ZSO nr 2 im. Gustawa Morcinka w Rudzie Śląskiej zaprezentowała przedstawienie „A on był... Rzecz o Karolu Goduli”.

- Jesteśmy jedyną klasą w Polsce pod patronatem IPN. Współpracujemy ściśle ze sobą. Dlatego gdy zostaliśmy poproszeni o wystawienie sztuki z okazji Nocy Muzeów, z radością się zgodziliśmy. Przygotowaliśmy półgodzinną inscenizację opowiadającą o życiu Karola Goduli od momentu, gdy rozpoczyna pracę u hrabiego Ballestrema - opowiadała wychowawczyni Anna Morajko.

Ci, którzy pojawili się w głównej siedziby MHK, mogli przez chwilę poczuć się jak w średniowieczu. Najpierw Chorzowskie Bractwo Rycerskie Bożogrobców przedstawiło pokaz plenerowy „Kawalerowie i damy Grobu Bożego”, w trakcie którego odbyły się m.in. pokazy walk i fechtunku. Później można było skosztować potraw z tamtej epoki.

- Osiem lat temu trafiłam na książkę o diecie św. Hildegardy. Od tego czasu stopniowo ją wprowadzałam w życie. Wydaje się, że te potrawy są czasochłonne, ale warto coś dla siebie zrobić. W Bractwie Rycerskim mamy sekcję kuchni średniowiecznej. Dziś chętni będą mogli skosztować m.in. pierożków orkiszowych z mąką dyniową, lubczykiem z nadzieniem z pigwy albo z ziarnem orkisza, kruchych ciasteczek z lawendą, ciasteczek na nerwy z gałką muszkatołową i goździkami, pasty z dyni i cukinii - mówiła Wioletta Urbańska.

W bibliotece Śląskiego Uniwersytetu Medycznego można było m.in. rozebrać człowieka do kości, czyli zobaczyć trójwymiarowy atlas anatomii. Chętni mogli również  wziąć udział w maratonie czytelniczym w sejfie. - Dawniej tutaj znajdowała się siedziba banku. Stąd mamy sejf. Nie zamykamy się w nim, tylko siedzimy obok, żeby było wygodniej - tłumaczyła pracownica biblioteki.

W parafii ewangelicko-augsburskiej odbył się koncert Orkiestry Historycznej, który zgromadził liczną publiczność. Po występie można było zobaczyć wystawę „Jak zmieniało się Pismo Święta w ciągu tysięcy lat”.