Józek wrócił do Bogucic

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 02/2016

publikacja 07.01.2016 00:00

W jej oczach widziałem tylko pytanie: „Synek, czemu ty mi to robisz?”. I skrępowanie całą tą sytuacją. Ale później, kiedy emocje już opadły, pojawiła się radość – wspomina Damian Stępień.

– Nagroda jest dla całego zespołu, bo my działamy razem. Nawet proponowałam, żeby każda z nas miała ją w domu przez tydzień  na zmianę – mówi pani Jadwiga – Nagroda jest dla całego zespołu, bo my działamy razem. Nawet proponowałam, żeby każda z nas miała ją w domu przez tydzień na zmianę – mówi pani Jadwiga
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Bogucice to jedna z biedniejszych dzielnic Katowic. Jej trzon stanowią trzy osiedla, bardzo rozwarstwione społecznie. Nie brak obszarów skrajnej biedy. W tym wszystkim od ponad trzech dekad orientuje się doskonale Jadwiga Charyga, która działa w parafialnym zespole charytatywnym. – Zaangażowałam się tuż po urodzeniu najmłodszego syna. Wtedy zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc ówczesny proboszcz, ks. Józef Oleś. Zgodziłam się, ponieważ miałam urlop, w opiece nad Łukaszem pomagała mi mama. Poza tym o pomocy w zespole myślałam już wcześniej, ale brakowało mi takiego bodźca – wspomina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.