Szczęśliwa misjonarka

ap, prze

publikacja 27.12.2015 22:04

Katarzyna Tomaszewska pojedzie do Mozambiku. Świecką misjonarkę z Piekar Śl. posłał na misje abp Wiktor Skworc. Podczas Mszy dziewczyna nie ukrywała radości, jaka ją przepełnia.

Szczęśliwa misjonarka Katarzyna Tomaszewska z Piekar Śląskich w kwietniu wyjeżdża do Afryki Aleksandra Pietryga /Foto Gość

Właśnie skończyła informatykę w medycynie na Politechnice Śląskiej, a w kwietniu wyjeżdża do Afryki. Młodą misjonarkę z Piekar Śl. posłał na misje abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy w jej intencji w bazylice Matki Bożej Piekarskiej. - Na misje się nie wyjeżdża, na misje posyła Kościół - mówił w homilii.

Arcybiskup przybliżył także kulturę Afryki, która wkrótce stanie się nowym domem pani Katarzyny. - Afryka ma w Europie niezasłużenie złą prasę; jest przedstawiana jako kontynent konfliktów, wojen, chorób, braku wody i stabilizacji - powiedział metropolita katowicki. - Warto jednak zapytać o to, co Afryka może nam ofiarować?

Metropolita katowicki przypomniał, że Afrykanie mają głęboki zmysł religijny, świadomość istnienia Boga Stwórcy i świata duchowego. - Afrykańska kultura przypomina nam o fundamentalnej wartościach rodziny, miłości i życia. Kocha dzieci, które przyjmuje jako dar Boży.

Arcybiskup podkreślił także wspólnotowy wymiar życia w Afryce. - Nie do pomyślenia jest święto, w którym nie uczestniczy cała wioska. Życie wspólnotowe w Afryce jest dowodem istnienia wielkiej rodziny.

Metropolita obiecał misjonarce, że zawsze będzie mogła liczyć na pomoc diecezji i rodzinnej parafii. - Obiecujemy, jako wielka rodzina pani Katarzyny, wszelakie, nade wszystko modlitewne wsparcie, aby Ten, który objawił się w ciele, który usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w sercach Afrykańczyków i prowadził ich do chwały zbawionych w niebie.

Katarzyna Tomaszewska od dawna współpracuje z księżmi kombonianami. To sprawiło, że postanowiła pojechać jako wolontariuszka na misje. Była już na krótszym, miesięcznym pobycie w Kenii. Mieszkała w slumsie, gdzie na 1,5 km kw. stłoczonych jest 100 tysięcy ludzi - dla bezpieczeństwa nigdy nie wychodziła tam na ulicę sama. Pomagała w ośrodku dla dzieci ulicy. Była też w wiosce na północy Kenii, gdzie atmosfera była zupełnie inna i gdzie było całkiem bezpiecznie. A w kwietniu wylatuje do Afryki ponownie, tym razem do Mozambiku. Będzie wolontariuszką w szkole z internatem, który prowadzą misjonarze kombonianie.

- Niech kapłani diecezjalni i zakonni, także wierni świeccy nie boją się opuścić bezpiecznego świata, opartego na wygodnej stabilizacji, by pójść, dokądkolwiek Chrystus idzie i posyła - zachęcał abp Skworc.