Ciało z duchem

ks. Rafał Starkowicz

publikacja 23.10.2015 14:15

Czterech organistów zakwalifikowało się do drugiego etapu konkursu w ramach odbywającego się w Rumi XXVII Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Religijnej im. ks. Stanisława Ormińskiego.

Ciało z duchem - Organy to król instrumentów. Można na nich wykonać wszystko. Ale początkiem jest zawsze talent Boży. Później pozostaje tylko ciężka praca - podkreśla prof. Roman Perucki ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

- Podczas festiwalu odbywają się konkursy w dwóch kategoriach - gry na organach i muzyki chóralnej. Można powiedzieć, że łączy on to wszystko, co jest ważne w oprawie liturgii. Zarówno muzykę organową, która prawie zawsze bierze w niej udział, oraz chóry, które też w większości zajmują się muzyką sakralną i liturgiczną - mówi prof. Roman Perucki, dyrektor artystyczny festiwalu.

- Tegoroczny poziom muzyki organowej, podobnie, jak na tegorocznym Konkursie Chopinowskim, jest dość wysoki, można powiedzieć, że wyrównany - ujawnia prof. Perucki. Jak zaznacza dyrektor festiwalu, dzisiaj trudno powiedzieć jeszcze, kto będzie jego zwycięzcą. - Zdarza się, że pierwsze miejsce zajmuje człowiek, który zaskakuje sposobem wykonania utworów, mimo że w opinii jury początkowo nie był faworytem - tłumaczy.

Wśród organistów, którzy zakwalifikowali się do drugiego etapu festiwalu, znaleźli się: Franziska Classen oraz Simon Brüggeshemke z Detmold, Barbara Lorenc z Katowic oraz Maria Gavrilyuk z Gdańska. Konkursom towarzyszy także kurs mistrzowski prowadzony przez światowej sławy wykładowców uczelni muzycznych. Oprócz R. Peruckiego prowadzą je prof. Tomasz Adam Nowak z AM w Detmold (Niemcy) oraz prof. Julian Gembalski z AM w Katowicach.

Jak zapowiadają organizatorzy, wyjątkowym wydarzeniem w czasie festiwalu będzie Maraton Improwizacji Muzycznych nt. "Apelu Jasnogórskiego", do którego muzykę skomponował ks. Ormiński. Weźmie w nim udział przybyły z Paryża prof. Pierre Pincemaille. - To jeden z najlepszych improwizatorów we współczesnym świecie - mówi prof. Perucki. - W związku z tym, że znajdujemy się w świątyni, w której służą ks. salezjanie, a obchodzimy właśnie 200. rocznicę urodzin ks. Bosko, postanowiliśmy, że uczestnicy tego swoistego finału zagrają także improwizacje nt. pieśni powstałych na cześć świętego - dodaje.

Ciało z duchem   - Kiedy ks. Ormiński wyjeżdżał, zastępowałem go, grając na organach w rumskim kościele. A do gry dopuszczał niewielu. Dlatego cieszę się bardzo, że mogę być w jury festiwalu na cześć mojego profesora i mistrza - mówi ks. Maciej Szczepankiewicz SDB ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Moją rolą, jako dyrektora artystycznego festiwalu, jest sprawić, żeby to wszystko było interesujące pod względem artystycznym. Jestem przekonany, że będzie to wielkie wydarzenie dla kierunku improwizacji, nie tylko w Polsce, ale i na świecie - mówi prof. Perucki.

- Organy to król instrumentów. Można na nich wykonać wszystko, jeżeli się je dobrze się zna, jeżeli zna się historię muzyki, gatunki, formy, kontrapunkt... Ale wszystko zaczyna się od talentu Bożego. Później pozostaje tylko ciężka praca - podkreśla profesor.

- Festiwal jest dla mnie niezwykle emocjonalnym wydarzeniem, ponieważ byłem związany z ks. Ormińskim - opowiada ks. Maciej Szczepankiewicz SDB, jeden z jurorów imprezy. - Ks. Stanisław był przez 25 lat organistą w Rumi. Grał na organach jeszcze w starym kościele. Robił to z zazdrosną pasją. Nie dopuszczał nikogo. Prowadził tu dwa chóry i orkiestrę parafialną. Całe swoje życie poświęcił służbie Panu Bogu przez muzykę kościelną. Doskonale rozumiał, że jego kapłaństwo realizuje się w dużej mierze przez muzykę, będącą w religii elementem nośnym treści, które są względem niej nadrzędne - mówi ks. Szczepankiewicz.

Dodaje, że ks. Ormiński wyrósł w salezjańskiej tradycji, której zawsze bliskie były muzyka i śpiew. - Jest takie powiedzenie: "Dom salezjański bez muzyki to jak ciało bez ducha". Ks. Ormiński grał na organach i prowadził chóry aż do śmierci w 1987 roku. Chórzyści i salezjanie chcieli upamiętnić go. Dlatego stworzyli konkurs muzyki organowej i chóralnej. To wyraz tego, jak był dla nich ważny - podkreśla kapłan.

Ks. Szczepankiewicz ujawnia także kulisy powstania hymnu ku czci Matki Bożej Częstochowskiej. - Prymas Stefan Wyszyński napisał słowa: "Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam" na 1000-lecie chrztu Polski. Wtedy ks. Ormiński był profesorem w seminarium salezjańskim w Kutnie-Woźniakowie. Uczył kleryków muzyki. I właśnie z tymi klerykami pojechał na milenijne uroczystości do Częstochowy. Napisał muzykę i nauczył tego kleryków. Oni zaśpiewali to na Jasnej Górze, a cała Polska ten śpiew podchwyciła - mówi ks. Szczepankiewicz. - Jest wiele innych melodii, ale tamte się nie przyjęły.

Najważniejsze wydarzenia festiwalu:

Dzisiaj, 23 października:

Maraton Improwizacji Organowych - godz. 19 - improwizacje organowe na temat „Apelu Jasnogórskiego” do muzyki ks. Stanisława Ormińskiego oraz do tekstu św. Jana Bosko, założyciela Zgromadzenia Salezjańskiego, z okazji jubileuszu 200. rocznicy jego urodzin;

Ogłoszenie wyników Konkursu Muzyki Organowej - godz. 21.

Jutro, 24 października:

Konkurs Zespołów Chóralnych i konkurs na najlepsze wykonanie pieśni religijnej w języku kaszubskim;

Hołd Pamięci przy popiersiu ks. Stanisława Ormińskiego - godz. 12;

Koncert finałowy - godz. 16.