Fin i Polka w Bieruniu

Roman Jochymczyk

publikacja 05.10.2015 12:45

Kolejny, piaty koncert XVI Festiwalu Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim odbył się w niedzielę w kościele św. Bartłomieja Apostoła w Bieruniu Starym.

Fin i Polka w Bieruniu Kolejny koncert w ramach Jesieni Organowej bm foto

Od 2010 roku istnieją tam prawie nowe mechaniczne organy firmy Marka Cepki z Popowa k/Wronek. Organy są zbudowane z wykorzystaniem niektórych elementów starego, elektromagnetycznego i niezbyt udanego instrumentu Biernackiego.

Zasiadł przy nich w niedzielę fiński wirtuoz Dan Lönqvist, a na wiolonczeli grała Urszula Mizia. Był to więc kolejny festiwalowy koncert łączący różne instrumenty.

Program niedzielnego spotkania z muzyką był bardzo urozmaicony, zawierał utwory powstałe pomiędzy pierwszą połową XVI, a początkiem XX wieku, a więc na przestrzeni około 400 lat. Pomimo takiego „rozrzutu stylistycznego”, repertuar był raczej przystępny, artyści zamieścili w nim bowiem kilka tzw. przebojów muzyki klasycznej, którymi były w większości liryczne, melodyjne utwory wiolonczelowe.

Na wstępie Dan Lönqvist interesująco zagrał dwie krótkie kompozycje Antonia de Cabeçona - jedne z najstarszych znanych zabytków hiszpańskiej muzyki na instrumenty klawiszowe. Trzy kolejne utwory reprezentowały muzykę polską w opracowaniu na wiolonczelę i organy. Urszula Mizia bardzo dostojnie zagrała transkrypcję popularnego poloneza M. K. Ogińskiego Pożegnanie Ojczyzny, a później dwa nastrojowe, kantylenowe utwory o tytule Melodia, których autorami są wybitni kompozytorzy polscy przełomu XIX i XX wieku: Zygmunt Noskowski i Maurycy Moszkowski. Po nich zabrzmiał kolejny przebój - Land of Hope and Glory E. Elgara, który jest niemalże drugim hymnem angielskim i pochodzi ze znanego Pomp and Circumstance March No.1.

Dziełem stricte organowym było świetnie zagrane preludium chorałowe na temat Vater unser im Himmelreich jednego z poprzedników J. S. Bacha -  Georga Böhma. Natomiast ciekawostką programową okazały się autorskie transkrypcje Urszuli Mizi dwóch utworów (Modlitwa i Cantabile) Jana Sztwiertni (1911-1940), utalentowanego kompozytora działającego w Ustroniu, Wiśle i na Śląsku Cieszyńskim. Jego talent nie zdążył się w pełni rozwinąć, zginął zamordowany w nazistowskim obozie w Mauthausen-Gusen.

W ostatniej części niedzielnego koncertu słuchaliśmy popularnego Salut d’Amour E. Elgara oraz monumentalnego Preludium i Fugi Es-dur J. S. Bacha.

W utworach z udziałem wiolonczeli ostatnie festiwalowe muzykowanie było wybitnie romantyczne, do czego przyczyniła się zarówno specyfika samego instrumentu, jak i repertuar wybrany przez Urszulę Mizię - liryczny, śpiewny, nastrojowy.

Został przez artystkę bardzo muzykalnie wykonany, pięknym, głębokim dźwiękiem, nienagannie intonacyjnie. Trzeba też podkreślić świetny akompaniament Dana Lönqvista - stonowany, doskonale wpasowany w partię wiolonczeli, dzięki odpowiednim proporcjom dynamicznym i subtelnej rejestracji.

Gość z Finlandii zachwycił także wspomnianym już, niezwykle klarownym i selektywnym, wykonaniem preludium Böhma. Zachwycił też znakomitą, dynamiczną i perfekcyjną interpretacją potężnego Preludium i fugi Es-dur. W tej kreacji naprawdę można było dostrzec specyficzną bachowską symbolikę - majestat boski w preludium i jedność Trójcy Świętej w potrójnej finałowej fudze.

Na następny koncert festiwalowy zapraszamy do kościoła Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Bojszowach Starych, w niedzielę 11 października o godz. 18. Wystąpią: działający w Wiedniu organista Marek Kudlicki oraz klarnecista Roman Widaszek.