Tata z kalendarza

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 35/2015

publikacja 27.08.2015 00:00

Akcja charytatywna. Jest ich dwunastu. Nie wstydzą się własnych uczuć, tego, że chcą być ojcami na maksa, do potęgi trzeciej.

 Olek żywo interesuje się siostrami i… ich zabawkami. W łóżeczkach leżą Ala (z przodu) i Ania (w głębi) Olek żywo interesuje się siostrami i… ich zabawkami. W łóżeczkach leżą Ala (z przodu) i Ania (w głębi)
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Poleżę sobie i wstanę… Silniejsza – kartkę z tym napisem trzyma piękna kobieta. Twarz ma skierowaną do słońca. Błogo się uśmiecha. Może odpocząć, bo… jest na sesji zdjęciowej. – To było nasze założenie: wyrwać kobiety z codzienności, z tej domowej przestrzeni, do której bardzo często zredukowały swój świat, by poświęcić się niepełnosprawnemu dziecku – tłumaczy zamysł Olga Kostrzewska, pomysłodawczyni charytatywnego kalendarza. Bohaterami są podopieczni Regionalnej Fundacji Pomocy Niewidomym z Chorzowa. Cały dochód jest przekazywany na jej działalność. Olga Kostrzewska trafiła do Fundacji, szukając pomocy dla 2,5-letniej córeczki. – Kalinka jest niedowidząca. W Fundacji poznałam mamy dzieci, u których wada wzroku była sprzężona z innymi niepełnosprawnościami. Pomyślałam wtedy, że ich codzienność jest o wiele trudniejsza niż moja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.