Nieboczowy nie są gdziekolwiek

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 30/2015

publikacja 23.07.2015 00:00

Przenosiny wsi. Prawdopodobnie jedyny na świecie kościół budowany z udziałem dotacji Banku Światowego powstaje... w archidiecezji katowickiej, w gminie Lubomia.

 Ks. Mariusz Pacwa na budowie kościoła w Nowych Nieboczowach Ks. Mariusz Pacwa na budowie kościoła w Nowych Nieboczowach
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Między kilkudziesięcioma domami przesiedleńców z dna przeciwpowodziowego zbiornika Racibórz Dolny w szybkim tempie rosną już mury tego kościoła. Będzie nosił wezwanie świętego Józefa Robotnika – tak jak ich stary kościół.

Odwiedziliśmy powstającą od zera miejscowość na Dąbrowach w Syryni, nazywaną nieoficjalnie Nowymi Nieboczowami. Przenosi się do niej około 200 osób, czyli prawie połowa mieszkańców „starych”, nadodrzańskich Nieboczów.

Zatrzymać żywioł

„Stare” Nieboczowy, które istnieją od co najmniej XIII wieku, są dzisiaj powoli likwidowane. Połowy domów już tutaj nie ma – zostały wyburzone. Miejsce łanów dorodnej pszenicy, pięknie rosnącej na żyznych glebach w dolinie Odry, zajęły ponure wykopy, z których maszyny wybierają żwir. Na południe od Raciborza powstaje bowiem potężny, zajmujący aż 26 km kwadratowych zbiornik przeciwpowodziowy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.