Muzeum Śląskie szykuje otwarcie

prze

publikacja 21.05.2015 01:19

Na kolorową instalację „Modry” w holu głównym będzie można się wspiąć.

Muzeum Śląskie szykuje otwarcie Muzeum Śląskie - budynki po kopalni Katowice i świetliki z potężnej, podziemnej części obiektu Przemysław Kucharczak /Foto Gość

 A kto nie załapie się pierwszego dnia na wejściówkę, może obejrzeć na zewnątrz widowisko świetlne. Muzeum Śląskie zapowiada atrakcje na festiwal otwarcia w dniach 26-28 czerwca.

150 ludzi pracuje obecnie przy ustawianiu wystaw w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego. Obok wystaw stałych będą czasowe, które mają uświetnić otwarcie. Jedną z nich tworzy Leon Tarasiewicz, Białorusin mieszkający w Polsce, w Krynkach na wschód od Białegostoku, nad samą wschodnią granicą. Chodziło o to, żeby na temat Śląska, jego specyfiki, jego ducha - w języku sztuki wypowiedział się artysta, który patrzy na ten region z zewnątrz. Takie było założenie, bo ostatecznie okazało się, że mieszkający na drugim końcu Polski Leon Tarasiewicz ma... świetne kontakty z artystami ze Śląska. Dzięki temu ma jednak coś o Śląsku do powiedzenia.

Modry jest mądry

- Jego instalacja będzie nosiła nazwę „Modry” - mówi Alicja Knast, dyrektor Muzeum Śląskiego. Dodaje, że Leonowi Tarasiewiczowi słowo „modry” kojarzy się też z podobnie brzmiącym „mądry”. - To będzie konstrukcja z surowego drewna, na którą można będzie się wspiąć i obejrzeć przez świetliki nasze szyby „Warszawa” i „Bartosz”. Instalacja „Modry” będzie bardzo kolorowa, będą tam mogły biegać dzieci – zapowiada.

Tworzy się też m.in. nietypowa wystawa o historii Muzeum Śląskiego. Nietypowa, bo nie całkiem... prawdziwa. - Będzie to wystawa opowiadająca o historii Muzeum Śląskiego w sposób: „co by było, gdyby...” A więc co by było, gdyby nie było II wojny światowej? I co by było, gdyby komunizm nie upadł? - zdradza Alicja Knast.

Z powodu takiej koncepcji w pewnym miejscu wystawy historyczne fakty będą nagle ustępować miejsca fikcji - tzw. z historii alternatywnej. Bo też rzeczywiście intrygujące jest pytanie, co by było, gdyby Niemcy w czasie okupacji nie rozebrali do fundamentów bardzo nowoczesnego budynku Muzeum Śląskiego? Ten piękny budynek Polacy dopiero co zdążyli zbudować w 1939 roku...

Co by to było

Decyzja o tamtej rozbiórce wydaje się dzisiaj idiotyczna. Niemieccy decydenci podjęli ją jednak, bo narodowy socjalizm zaczadził im głowy nienawiścią nie tylko do innych ludzi, ale nawet do architektury, która wydawała im się zbyt polska. Z tego powodu Muzeum Śląskie powstało prawie pół wieku później, niż to było zaplanowane, dopiero w 1984 roku.

W alternatywnej wersji historii, podsuniętej na tej czasowej wystawie, nowoczesny gmach nie zostanie więc rozebrany przez Niemców. A zadaniem zwiedzających będzie wychwycić, w którym miejscu kończą się fakty, a zaczyna fikcja. Ma to być rodzaj gry z gośćmi, zwłaszcza z tymi, którzy już coś wiedzą o Śląsku i jego historii. - Będą więc tam pokazane np. rachunki za obrazy z... lat 40. XX wieku - mówi Alicja Knast.

W czasie otwarcia nowej siedziby muzeum będzie można wziąć udział w warsztatach, obejrzeć filmy o tematyce śląskiej, w tym bardzo mało znane, wręcz „offowe”; na zewnątrz zostanie pokazane widowisko świetlne. Aby uniknąć kolejek, aby otrzymać wejściówkę na 26 czerwca, czyli pierwszy dzień festiwalu otwarcia, trzeba będzie zarejestrować się na internetowym portalu Muzeum Śląskiego. Zostanie on uruchomiony 1 czerwca.

Obietnica bez konkretów

26 czerwca w nowym Muzeum Śląskim zostanie otwartych pięć stałych wystaw: galeria sztuki polskiej 1800-1945, galeria sztuki polskiej po 1945 roku, galeria plastyki nieprofesjonalnej, wystawa „Światło historii” - Górny Śląsk na przestrzeni dziejów i „Laboratorium przestrzeni teatralnych - przeszłość w teraźniejszości” - czyli Centrum Scenografii Polskiej. Najmniejszą z wystaw stałych - Galerię Śląskiej Sztuki Sakralnej - publiczność zobaczy jesienią.

W wieczornej konferencji prasowej w Muzeum Śląskim 20 maja, na którym dyrektor placówki opowiadała o festiwalu otwarcia, uczestniczyli także - zapewne w ramach przedwyborczej aktywności PO - minister kultury Małgorzata Omilanowska wraz z marszałkiem województwa śląskiego Wojciechem Saługą. Minister Omilanowska obiecywała, że budżet państwa będzie uczestniczył w utrzymaniu muzeum w większym stopniu, niż dotąd. Nie podała jednak konkretnych liczb.