Ślązacy w fabryce śmierci

prze

publikacja 28.04.2015 16:42

Śląskich księży poległych w czasie wojny uczci w Dachau delegacja archidiecezji katowickiej.

Ślązacy w fabryce śmierci Główna brama obozu Dachau Henryk Przondziono /Foto Gość

Aż 45 śląskich księży i kleryków zostało zamęczonych przez okupantów w czasie II wojny światowej.

Między innymi za nich odbędzie się wielka modlitwa w obozie Dachau. 29 kwietnia, w Dniu Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego i w 70. rocznicę wyzwolenia obozu w Dachau przez Amerykanów, spotkają się tam księża ze wszystkich polskich diecezji. Każda wysyła delegację około 10 osób.

Zabici w obozie

Z archidiecezji katowickiej do byłego obozu w Dachau wybiera się abp Wiktor Skworc i księża, reprezentujący instytucje czy parafie, z którymi byli związani zamordowani śląscy kapłani. Jedzie więc m.in. ks. Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, żeby upamiętnić zabitych przez Niemców profesorów seminarium.

W delegacji znalazł się też ks. Andrzej Suchoń, proboszcz katowickiej parafii mariackiej, bo właśnie w Dachau zginął jeden z jego poprzedników na tej parafii, wybitny człowiek, błogosławiony ks. Emil Szramek.

W samym Dachau zginęło aż 26 śląskich księży. Dwóch z nich zostało ogłoszonych błogosławionymi - obok Emila Szramka także ks. Józef Czempiel.

Kamyk ze Śląska do Dachau

Wśród tych, którzy przeżyli nieludzkie traktowanie w Dachau, również było jednak wielu wybitnych księży ze Śląska. Ocalał m.in. młody ks. Ignacy Jeż, katowiczanin, który później został biskupem koszalińsko-kołobrzeskim i - w ostatnich dniach swojego życia - kardynałem nominatem.

Proboszcz żorskiej parafii świętych Filipa i Jakuba, ksiądz Stanisław Gańczorz, odpowiedzialny za wyjazd delegacji archidiecezji katowickiej, będzie myślał w Dachau zwłaszcza o człowieku, który jest mu bliski dzięki wspomnieniom jego bliskich - księdzu Janowi Pojdzie. To założyciel parafii w Książenicach koło Rybnika, skąd pochodzi ksiądz Gańczorz.

- Ks. Jan Pojda był człowiekiem wiary, dobroci i uczciwości, cechował się wielką kulturą osobistą. Działał bardzo prężnie, uczył parafian kultury agrarnej, tego jak zakładać sady, jakie dobierać odmiany jabłoni, śliw - wylicza.

Ks. Jan Pojda był bardzo propolski. W 1940 roku Niemcy wywieźli go z Książenic do obozu Mautchausen-Gusen, a później do Dachau, gdzie zmarł 20 września 1942 roku.

Ksiądz Gańczorz chce zabrać ze sobą mały kamyk z Książenic, żeby symbolicznie położyć go pod obeliskiem na cmentarzu w Dachau. - Ks. Jan oddał życie za wiarę i za ojczyznę. Nie wszyscy lubią i akceptują te określenia, ale oni naprawdę za nie umarli - mówi. Dodaje, że śląscy księża, którzy przeszli tę próbę, są dla dzisiejszych kapłanów wzorem.

Ślązacy w fabryce śmierci   Msza św. za śląskich księży, zabitych w czasie wojny, zostanie odprawiona wieczorem w środę 29 kwietnia w katowickiej katedrze Przemysław Kucharczak /Foto Gość - Szczególne świadectwo daniny krwi w okresie okupacji dało około 3 tysięcy polskich duchownych - zwraca uwagę abp Wiktor Skworc. - Warto o tym pamiętać i dlatego nie tylko uroczystości w Dachau, ale także i w naszej diecezji, 29 kwietnia w katedrze nabożeństwo i Msza św. wieczorna, związane z tym dniem męczeństwa - mówi.

Nabożeństwo za zmarłych w katowickiej katedrze zacznie się 29 kwietnia o godz. 17.15, a Msza św. - o godz. 18.00. Natomiast na terenie muzeum KL-Dachau Mszy św. przed południem będą przewodniczyć abp. Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, i kard. Reinhard Marx, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec. Po południu w katedrze we Fryzyndze odbędzie się nabożeństwo dziękczynne z modlitwą o pokój i pojednanie.

W Dachu w nieludzkich warunkach przebywało w nim m.in. blisko 1800 księży, zakonników i biskupów katolickich z Polski, wśród nich męczennik bł. bp Michał Kozal, beatyfikowany w 1987 r., a także dwaj księża diecezji katowickiej bł. ks. Emil Szramek i bł. ks. Józef Czempiel.