Polska-Węgry: tysiąc lat to za mało

Przemysław Kucharczak

publikacja 20.03.2015 20:15

Prezydenci Węgier i Polski spotkali się w Katowicach. Przyjechali na Zjazd Polsko-Węgierski.

Polska-Węgry: tysiąc lat to za mało Prezydent RP Bronisław Komorowski wita prezydenta Węgier Jánosa Ádera w Katowicach Henryk Przondziono /Foto Gość

Pierwsza, kurtuazyjna rozmowa obu prezydentów – Jánosa Ádera i Bronisława Komorowskiego – w śląskim Urzędzie Wojewódzkim przedłużyła się o ponad pół godziny. Może być to jakimś sygnałem, zwłaszcza po niedawnym, demonstracyjnie chłodnym przyjęciu premiera Węgier Wiktora Orbána przez polską premier Ewę Kopacz.

Po zakończeniu spotkania do dziennikarzy czekających w innej sali urzędu przyszedł prezydent Komorowski.

– Przyjaźń polsko-węgierska trwa tysiąc lat i świetnie sobie radzi z różnymi problemami. Nie ma co w związku z tym udawać, że w wymiarze politycznym nie nastąpiło zróżnicowanie postaw politycznych w kwestiach tak istotnych, jak kryzys w relacjach rosyjsko-ukraińskich – powiedział. – Ale i przy tych różnicach trzeba dostrzec to, co jest efektem wspólnego działania, nawet w tak trudnej sprawie, jak zachowanie jedności Unii Europejskiej w kwestiach polityki sankcji. Tutaj możemy liczyć na pełne wykonanie przyjętych przez Unię Europejską zobowiązań – podkreślał prezydent RP.

Na koniec z naciskiem stwierdził: – Przyjaźń polsko-węgierska, która przetrwała tysiąc lat, będzie trwała i następne lat tysiąc.

Polska-Węgry: tysiąc lat to za mało   Pierwsze damy Węgier i Polski witane przez wojewodę śląskiego Piotra Litwę Przemysław Kucharczak /Foto Gość W programie katowickiego Zjazdu Polsko-Węgierskiego jest m.in. odsłonięcie pomnika Henryka Sławika i Józsefa Antalla.

H. Sławik, powstaniec śląski i polityk niepodległościowego skrzydła PPS, pochodził z Szerokiej, dzisiejszej dzielnicy Jastrzębia-Zdroju. Większość życia spędził w Katowicach.

W czasie II wojny światowej dostał się na Węgry. Tam, wraz z węgierskim urzędnikiem J. Antallem, ocalili w czasie II wojny na Węgrzech około 5 tys. polskich Żydów. Wydawali im fałszywe dokumenty.

Sławika schwytali w 1944 roku Niemcy, ale – mimo bicia i konfrontacji na przesłuchaniu – nie wydał im swojego węgierskiego przyjaciela. Sławik został przez Niemców stracony, natomiast Antall przeżył. Jego syn, również József, został pierwszym premierem Węgier po upadku komunizmu. Pomnik H. Sławika i J. Antalla został wzniesiony obok nowego gmachu Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach.

Prezydenci z żonami w sobotę 21 marca będą uczestniczyć także w Mszy św. w katowickiej katedrze Chrystusa Króla oraz w polsko-węgierskich koncertach w NOSPR i Akademii Muzycznej. Prezydent Węgier J. Áder, już bez towarzystwa prezydenta Komorowskiego, chce też odwiedzić leśną mogiłę 29 żołnierzy węgierskich w Katowicach-Murckach.

W styczniu 1945 roku rozstrzelali ich żołnierze sowieccy, uprzednio obrabowując ich ze wszystkich przedmiotów przedstawiających jakąś wartość, łącznie z butami.

Ta zbrodnia wojenna była tym bardziej wstrząsająca, że Węgrzy byli już jeńcami – poddali się poprzedniego dnia, bez walki. J. Áder przez wizytę w tym miejscu zamierza podziękować mieszkańcom Murcek, którzy przez 70 lat pielęgnowali leśny grób zamordowanych Węgrów.