O co prosi mała dziewczynka?

Barbara Gruszka-Zych

|

Gość Katowicki 12/2015

publikacja 19.03.2015 00:00

Czy można się modlić o to, żeby żyć we Włoszech, zamiast w brudnej peerelowskiej Polsce? Dziewczynki o imieniu Victoria właśnie tego pragną. I nie można o to mieć do nich żalu.

 Sztukę na scenie Teatru Śląskiego będzie można zobaczyć  jeszcze 27 oraz 28 maja Sztukę na scenie Teatru Śląskiego będzie można zobaczyć jeszcze 27 oraz 28 maja
materiały prasowe teatru

Tak samo przemawiające imię jak Lech Wałęsa swojej córce nadaje ojciec, sugestywnie grany przez Artura Święsa. Victoria to główna bohaterka sztuki Ireny Świtalskiej „Prawie-raj” („Quasi-Paradiso”), zrealizowanej w wersji polsko-włoskiej przez Fondazione Teatro Piemonte Europa, partnera Teatru Śląskiego z Turynu. Ten spektakl, przeznaczony dla widowni obu krajów, 24 lutego wystawiony został na scenie Teatro Astra w Turynie, a 6, 7 i 8 marca – na scenie Malarni w Katowicach. Wyreżyserował go Robert Talarczyk. Niełatwo zrobić przedstawienie, które trafi do widzów tak bliskich poprzez papieża Polaka, Karola Wojtyłę, ale dalekich przez odmienną historię.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.