– Taki proces powinien być typowy dla zabytków. Jeżeli na przykład stół gry się zużył lub zaprojektowano nowy, ten stary powinien trafić do muzeum – uważa prof. Julian Gembalski.
Prof. Julian Gembalski przy organach z kościoła NSPJ w Gliwicach
Agnieszka Kliks-Pudlik /foto gość
Dziesiątki instrumentów, setki dokumentów, tysiące odwiedzających – to dorobek katowickiego Muzeum Organów, które mieści się w podziemiach głównego budynku Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach. Powstało w 2004 roku z inicjatywy prof. Juliana Gembalskiego, kierownika Katedry Organów i Muzyki Kościelnej, a także wizytatora w archidiecezji katowickiej. Profesor jest również czynnym i koncertującym organistą oraz konstruktorem organów. Instrument ten to pasja jego życia.
Dylemat parafii
Niedawno placówka obchodziła swoje 10-lecie. – Muzeum jest efektem ponad 30-letniej pracy badawczej. Pomysł powstał, gdy badając teren, inwentaryzując organy i robiąc dokumentację, odnajdywałem wiele przedmiotów zniszczonych albo instrumentów, które nie nadawały się już do dalszej eksploatacji – mówi prof. Gembalski.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.