Historia, nie legenda

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 46/2014

publikacja 13.11.2014 00:00

Ta książka drażni środowiska bliskie RAŚ, bo nie pasuje do ich ogólnej koncepcji. Tak nagonkę na „Wieżę spadochronową” oceniała prokurator Ewa Koj z IPN w czasie dyskusji w Katowicach.

 Dyskusja o nowym wydaniu „Wieży spadochronowej”.  Od lewej: prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz, prokurator Ewa Koj,  dr Andrzej Grajewski i prof. Ryszard Kaczmarek Dyskusja o nowym wydaniu „Wieży spadochronowej”. Od lewej: prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz, prokurator Ewa Koj, dr Andrzej Grajewski i prof. Ryszard Kaczmarek
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Książka pt. „Wieża spadochronowa” to literatura oparta na wspomnieniach świadków. Opisuje opór, jaki stawili mieszkańcy Katowic zajmującym ich miasto Niemcom w 1939 roku. Czy to tylko legenda ku pokrzepieniu serc, bez większego związku z rzeczywistością? W 2003 r. opinii publicznej takie tezy w dużej mierze narzuciła „Gazeta Wyborcza”, powołując się na raport niemieckiego generała Neulinga.

Rąbnęli i koniec

Właśnie ukazało się nowe, krytyczne wydanie „Wieży spadochronowej” Kazimierza Gołby, z posłowiem prof. Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz i przedrukowanym postanowieniem o umorzeniu śledztwa w sprawie zabójstw cywilów przez wkraczających Niemów (w samych Katowicach zamordowali we wrześniu 750 Polaków).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.