Franciszkanie cieszą się swym biskupem

Anna Derkowska

publikacja 31.08.2014 20:30

- W dzisiejszych czasach potrzebujemy wzorów do naśladowania. Jedną z osób, która może być dla nas przykładem jest św. Ludwik, król Francji - przekonywał bp. Tadeusz Kusy.

Franciszkanie cieszą się swym biskupem Bp Tadeusz Kusy w Panewnikach Anna Derkowska /Foto Gość

Tegoroczny odpust w parafii świętego Ludwika Króla i Wniebowzięcia NMP w katowickich Panewnikach miał wyjątkowy charakter.

- W tym roku świętujemy 800. rocznicę urodzin naszego patrona św. Ludwika, który urodził się 25 kwietnia 1214 r. A 80 lat temu duszpasterstwo prowadzone przez franciszkanów w Panewnikach zostało parafią. Dzisiaj naszej sumie odpustowej będzie przewodniczył bp. Tadeusz Kusy, misjonarz z Afryki. Ks. Tadeusz tutaj wzrastał, kształcił się, przyjął świecenia i stąd wyjechał na misje. A teraz jako biskup tu odprawi mszę prymicyjną - mówił o. Alan Rusek, proboszcz parafii.

Msza odpustowa rozpoczęła się procesja spod bazyliki do VII stacji drogi krzyżowej na kalwarii.

- Bardzo się cieszę, że mogę tu być z wami. Chcę powitać zwłaszcza osoby, które kiedyś przygotowywałem do pierwszej komunii oraz do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Witam wszystkich, z którymi spotkałem się w duszpasterstwie akademickim (FODA). Myślę, że wśród zebranych jest chociaż parę małżeństw, którym udzieliłem ślubu. Policzyłem bowiem, że gdy byłem tu wikariuszem, w latach 1976-1978, połączyłem świętym węzłem minimum sto par - mówił biskup.

Bp. zapowiedział, że dzisiejsze kazanie nie będzie o misjach. Mówił o powołaniu chrześcijańskim, a szczególnie do małżeństwa i rodziny. Jako przykład dla współczesnych podał św. Ludwika. Zaznaczył, że święty był zwykłym człowiekiem, który musiał walczyć ze swymi słabościami. Codziennie jednak podejmował drogę świętości.

- Każdego dnia król brał udział w Mszy św. oraz odmawiał modlitwę indywidualną oraz brewiarzową. Chciał żyć w prawdzie przed Bogiem. Był mężem Małgorzaty, z którą miał jedenaścioro dzieci. Wszystkie dzieci wychowywali w bojaźni Bożej. Na ślubnej obrączce Ludwik miał wyryte: „Bóg, Francja, Małgorzata”. To były jego priorytety w życiu. Kochał swoją matkę, ale uznał, że żona jest najważniejszą kobietą w jego życiu. Wiedział, że miłość to zgoda na drugą osobę i to nie tylko w czasie wesela, ale również w przyszłości - mówił nowo wyświęcony biskup. Na koniec zwrócił się do ludzi prawych i wierzących, by brali udział w życiu publicznym. Sprawiedliwi bowiem chcą dobra innych i niosą pokój. Powinni mieć odwagę publicznie przeciwstawiać się złu.

Później wspominał Mszę odpustową sprzed 40 lat. - Przewodniczył jej, obecny tu dzisiaj, o. Elouteriusz OFM.

Pochodzący z Cieszyna Tadeusz Kusy w tym roku 15 sierpnia przyjął sakrę biskupią i jest biskupem koadiutorem diecezji Kaga-Bandoro.

Więcej o biskupie przeczytasz tutaj.