Kibice w drużynie Zwycięzcy

Joanna Juroszek

publikacja 11.07.2014 19:36

Apostołów było 12. Ich jest 100 razy więcej. Czy Duch Święty przyszedł i do nich? Minął pierwszy wakacyjny dzień wspólnoty oaz z naszej archidiecezji. Jak co roku, na każdych rekolekcjach w Polsce i poza jej granicami odbył się on w 13. dniu rekolekcji, a więc w dniu przeżywania tajemnicy zesłania Ducha Św.

Kibice w drużynie Zwycięzcy Diakon Andrzej prezentuje szalik kibiców Jezusa Joanna Juroszek /Foto Gość

Dzieci, młodzież i rodziny spotkali się w dwóch miejscowościach Beskidu Śląskiego – w Koniakowie (10 wspólnot, głównie z archidiecezji katowickiej) oraz w Ustroniu (11 wspólnot – 9 z naszej diecezji, 2 z diecezji gliwickiej). Łącznie ok. 1200 osób. Uroczystej Eucharystii w Ustroniu przewodniczył abp Wiktor Skworc, w Koniakowie z oazowiczami modlił się abp senior Damian Zimoń.

 – Wreszcie nadszedł 13. dzień rekolekcji – powiedział na rozpoczęcie Mszy św. w kościele św. Klemensa w Ustroniu ks. Paweł Zieliński, moderator rekolekcji I stopnia. Nawiązał przez to do fragmentu z Pisma Św., opisującego dzień zesłania Ducha Świętego: „Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali” (Dz 2, 1–2). 

Oazowicze zebrali się, by wspólnie prosić o Ducha Św. Jak każdy rekolekcyjny dzień, także dzień wspólnoty, czyli spotkanie z innymi grupami przeżywającymi rekolekcje, rozpoczął się od zapalenia oazowej świecy – symbolu obecności Chrystusa. Potem poszczególne grupy przedstawiały się piosenką, świadectwem oraz opisaniem proporca – znaku ich rekolekcji. Punktem kulminacyjnym była Msza, po niej były posiłek i godzina odpowiedzialności, czyli czas podpisywania deklaracji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka (zobowiązania do abstynencji – rocznej bądź na całe życie).

W Koniakowie wspólnoty przeżywające rekolekcje w Beskidzkiej Trójwsi, Lalikach czy Rajczy przedstawiały się w rytmie hip-hopu, po angielsku, prezentując osobiście skomponowaną piosenkę czy wymyślony przez siebie układ choreograficzny. Mimo niesprzyjającej pogody, biły od nich radość, otwartość, autentyczna i intuicyjna wiara w Chrystusa.

W świadectwach nie bali się mówić także o trudnościach związanych z chorobą, śmiercią kogoś bliskiego czy brakiem relacji z rodzicami. Dzielili się też swoją radością z odkrywania mocy i aktualności słowa Bożego. Od razu dali też po sobie poznać, gdzie są ich korzenie. Mówiąc o swoich animatorach, jedna z grup powiedziała: „Poświęcają dla nas życie jak... górnicy w kopalni”. Każda z grup przedstawiła swój proporzec. Jeden z nich składał się z butów przywiązanych do wspólnej ramy, na której wisiał napis: „W świetle Boga maszerować chcę”. Buty były symbolem różnych dróg, ale wspólnego celu.

W czasie homilii w Ustroniu abp Skworc przypomniał, kim jest Duch Święty i jakie dary przynosi On Kościołowi. – Nadszedł 13. dzień rekolekcji, jesteśmy wszyscy w jednym miejscu i czekamy na przyjście Ducha Świętego Pocieszyciela – mówił, wyjaśniając znaki Jego obecności – radość i pokój. Wyjaśniał także, że Duch przychodzi, aby przypomnieć to, co powiedział Chrystus: – Ciągle Duch Święty powołuje świadków, apostołów, głosicieli Ewangelii, bo to On jest architektem Kościoła, On wybiera ludzi za narzędzia ewangelizacji.

Mówiąc o świętych papieżach Janie XXIII i Janie Pawle II, ich sposobach ewangelizacji świata, nawiązał także do obecnego ojca świętego. – Wszyscy cieszymy się papieżem Franciszkiem i słuchamy tego, co on nam mówi. A co mówi? „Nowa ewangelizacja, chrześcijanie, nie spać: ewangelizować, nie tracić czasu, każda chwila jest szansą do ewangelizacji”. Ja, działając w jedności z papieżem, muszę to samo robić: wzywać was do ewangelizacji, zaangażowania. Domowe Kościoły, droga młodzieży, dzieci, nie pytać: „Kiedy zaczniemy ewangelizować?", ale ewangelizować, zawsze.

Na zakończenie Eucharystii arcybiskup jeszcze raz wezwał oazowiczów do żywego świadectwa wiary. Jako zadanie wyznaczył im także... naukę języków obcych. – Wydaje się, że Duch Święty był specjalistą od języków obcych. Bo apostołowie przemawiali i wszyscy słyszeli swój własny język. Bibliści po dzień dzisiejszy dyskutują nad tym, jaka była natura tego znaku. Chodzi o to, abyście, mając Ducha Świętego, uczyli się języków obcych. Bo bardzo was potrzebujemy jako wolontariuszy przy ŚDM. To już pojutrze. W 2016 roku – przypomniał.

Tematem tegorocznych rekolekcji i kolejnego roku formacyjnego Ruchu Światło–Życie są słowa: „Radość Ewangelii”.

Animatorzy rekolekcji I stopnia, które prowadził ks. Zieliński, przed ich rozpoczęciem wpadli na niecodzienny pomysł. Z racji trwającego mundialu dla swoich uczestników przygotowali specjalnej szaliki. – To symbol kibica w drużynie Zwycięzcy, czyli Jezusa Chrystusa. Młodzież, która przyjęła Jezusa jako Pana i Zbawiciela, nosi taki szalik – tłumaczył kapłan.

O tym, że oaza wciąga, mówili różni uczestnicy tegorocznych rekolekcji. – Oaza uczy doświadczenia żywego Kościoła. Takiego, który chce działać, ewangelizować, który poznał Chrystusa. Uczy, że chrześcijaństwo to nie jest tylko martwy zbiór zasad, norm moralnych, ale prawdziwa relacja, którą się przeżywa – przyznał Kuba z Tychów, uczestnik oazy III stopnia w Krakowie.

Więcej w „Gościu Katowickim”, nr 29/2014.