Umrzeć to zysk

Aleksandra Pietryga

publikacja 11.06.2014 17:20

Ks. Andrzej Tatarczyk został pochowany 11 czerwca w Piekarach Śląskich-Józefce. Przez 9 lat był proboszczem parafii św. Józefa.

Umrzeć to zysk 11 czerwca 2014 roku, kościół św. Józefa w Piekarach Śląskich. Pogrzeb ks. proboszcza Andrzeja Tatarczyka. Na drugim planie abp senior Damian Zimoń Aleksandra Pietryga /GN

Kiedy 15 grudnia 2013 roku Kościół radośnie świętował III Niedzielę Adwentu, zwaną w liturgii Niedzielą Gaudete (Radości), ks. Andrzej, podczas odprawiania Mszy, nagle zasłabł. Diagnoza postawiona w szpitalu ścięła wszystkich z nóg: guz mózgu.

- Nigdy nie zapomnę tej niedzieli - powiedział podczas homilii pogrzebowej ks. Jan Frysz, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach, bliski przyjaciel zmarłego kapłana. - Słowa antyfony na wejście tego dnia brzmiały: "Radujcie się zawsze w Panu raz jeszcze powiadam radujcie się! Pan jest blisko". To zawołanie, można powiedzieć, stało się prorocze...

Kaznodzieja mówił o trudnych i bolesnych ostatnich tygodniach życia zmarłego przyjaciela. Wyznał, że to były dla niego "najlepsze rekolekcje kapłańskie". Ks. Frysz przypomniał też motto z obrazka prymicyjnego śp. ks. Tatarczyka: "Dla mnie bowiem żyć to Chrystus". To cytat z Listu do Filipian. - Owo zdanie dziś ma swoją kontynuację - mówił. - "Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk", czytamy w Piśmie Świętym. Te słowa zrealizowały się już w życiu ks. Andrzeja.

Liturgii pogrzebowej w kościele św. Józefa w Piekarach Śl. przewodniczył abp senior Damian Zimoń. - Ks. Andrzej zmarł w ostatnim dniu Okresu Wielkanocnego - podkreślił arcybiskup-senior. - Jakby chciał nam w ten sposób przypomnieć, że całe nasze ziemskie życie zdąża do Zmartwychwstania.

Ks. Andrzej Tatarczyk urodził się 20 października 1951 roku w Żorach. Święcenia kapłańskie przyjął 16 kwietnia 1981 roku w katowickiej katedrze z rąk bp. Herberta Bednorza. Pracował jako wikariusz w parafach: Ducha Świętego w Tychach, Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus w Chwałowicach, Matki Bożej Częstochowskiej w Wilchwach oraz Najświętszego Serca Pana Jezusa w Boguszowicach.

W 1991 roku został mianowany administratorem parafii Wszystkich Świętych w Szerokiej, po brutalnym pobiciu tamtejszego proboszcza. Później został wikarym tej parafii. Był także administratorem parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Połomi oraz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie od 1994 roku służył jako proboszcz. W latach 1998-2003 pełnił urząd wicedziekana dekanatu Jastrzębie-Zdrój.

W lipcu 2005 roku został proboszczem parafii św. Józefa w Piekarach Śl.-Józefce. Zmarł w bytomskim szpitalu w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego.