Pokazali, co pokażą

Anna Derkowska

publikacja 11.05.2014 11:19

Setki ludzi przybyły do powstającego w Świętochłowicach Muzeum Powstań Śląskich. Ekspozycje w nim znajdują się na parapetach albo są przedstawione w formie projektów na planszach.

Pokazali, co pokażą Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach będzie otwarte jesienią br. Anna Derkowska /GN

- Od dawna słyszymy o budowie Muzeum Powstań Śląskich w naszym mieście Świętochłowicach. Mój mąż mieszkał w pobliżu i pamięta, jak w tym budynku mieściło się w czasie wojny gestapo, a potem milicja. Ja załatwiałam tu paszport. Razem byliśmy oglądać pożar, który wybuchł w sylwestra 1999 r. - mówiła Krystyna Maciążek. A jej mąż Stefan powiedział: – Musieliśmy zobaczyć to miejsce, gdy tylko zostało udostępnione zwiedzającym. Widać, że jeszcze sporo pracy zostało do wykonania, ale wierzymy, że w październiku wszystko będzie gotowe.

Na razie zwiedzający mogli oglądać zdjęcia przedstawiające budynek po przejęciu przez muzeum. Większość fotografii umieszczono na parapetach okiennych.

- Chcieliśmy pokazać zwiedzającym, jaki ogrom pracy został już wykonany. Gruz z pomieszczeń wynoszony był od kwietnia do listopada 2013 r. - opowiadała Iwona Szopa, dyrektor muzeum. - Teraz zostało tylko umieszczenie płyt gipsowo-kartonowych na suficie oraz położenie podłóg. W dwóch salach, m.in. na parterze, gdzie będzie stał „powstańczy tramwaj”, umieszczony zostanie bruk granitowy - dodał jeden z nadzorujących pracowników Mostostalu Zabrze Gliwickiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego SA, wykonawcy robót.

O tym, jak mają wyglądać sale, opowiadał szczegółowo projektant Piotr Gemborek. Pokazywał przy tym plansze, na których widać było projekty pomieszczeń wraz z mającymi w nich znajdować się wizualizacjami.

- Pracowałem wcześniej przy renowacji Sukiennic. Tutaj chcę pokazać jeszcze inne rozwiązania. Np. na niektórych piętrach będą zasłonięte okna, aby świat na zewnątrz nie rozpraszał nas i abyśmy w pełni mogli poczuć się, jak w czasach powstań śląskich. Poza tym przewodnik po muzeum będzie postacią wyświetlaną na ścianach - mówił P. Gemborek.

Muzeum będzie podzielone na kilka części. Na parterze znajdą się sala kinowa oraz ekspozycja przedstawiająca Świętochłowice w 1919 r. Na pierwszym piętrze przedstawiony zostanie świat po układzie wersalskim, pierwsze i drugie powstanie śląskie, drukarnia związana z akcją przedplebiscytową i plebiscyt. Drugie piętro zostanie poświęcone trzeciemu powstaniu oraz skutkom śląskich zrywów narodowościowych.

Podczas dnia otwartego prezentowała się Grupa Rekonstrukcji Historycznej Powstań Śląskich „Weteran”. - To nasza pierwsza współpraca. Mam nadzieję, że nie ostatnia. Na razie prezentujemy pamiątki po powstańcach, które zebraliśmy od ludzi. Staramy się przypominać o tych, którym zawdzięczamy, że Śląsk wrócił do Macierzy – mówił Jarosław Wroński z grupy rekonstrukcyjnej. - Nie mamy w rodzinach powstańców. Mimo to uważamy, że należy o nich nie zapominać i przywracać ich pamięci społeczeństwa - dodał Michał, z tej samej grupy.

Muzeum udostępniono zwiedzającym w ramach ogólnopolskiej akcji „Dni Otwarte Funduszy Europejskich”. Pierwszymi gośćmi byli wicepremier Elżbieta Bieńkowska oraz europoseł, były premier, prof. Jerzy Buzek. Zwiedzili Muzeum w towarzystwie prezydenta Świętochłowic Dawida Kostempskiego.

- Cieszę się, że taka instytucja powstała. Muzeum już wygląda imponująco. Proponuję jednak, żeby na tablicy z nazwiskami powstańców umieścić miejscowości, z których pochodzą. To jeszcze bardziej zachęci ludzi, by przyjeżdżali tu z całego regionu - mówiła E. Bieńkowska.

A J. Buzek przekonywał, żeby zostawić budynek, w którym obecnie mieści się muzeum, czyli stary szpital. - Zobaczcie, on jest piękny. Będzie pasował do całości. Tylko zmieńcie dach, bo papa psuje widok. No i pamiętajcie, w kawiarence muzealnej, która będzie stylizowana na powstańczą, podawajcie tylko kawę zbożową, bo powstańcy bonkawy nie pili.