Lepsi od polityków

Anna Derkowska

publikacja 27.03.2014 15:45

Śląski etos nie odrodził się jak Feniks z popiołów - on nigdy nie został zniszczony. Najważniejsi są ludzie - to oni tworzą etos, a ponieważ oni przetrwali, etosu nie zniszczyły ani wojna, ani komunizm.

Lepsi od polityków Zadanie pytania drużynie przeciwnej wymagało konsultacji pomiędzy sobą Anna Derkowska /GN

Takie argumenty padały ze strony opozycji tezy „Śląski etos został zniszczony przez komunizm”. Pozycja broniła tej tezy. Dyskusja była finałem V Śląskiego Turnieju Debat Oksfordzkich, który odbył się 26 marca w Sali Parnassos Biblioteki Śląskiej.

Na początku spotkania Anna Skiendziel, marszałek debaty, przypomniała wszystkim zasady: - Pół godziny przed spotkaniem drużyny losowały, czy są „za”, czyli są pozycją, czy „przeciw”, czyli opozycją. W trakcie debaty każdy uczestnik ma 4 minuty na przedstawienie argumentów. Potem drużyna przeciwna ma trzy minuty na zadawanie pytań, po minucie na każde. Odpowiadający mają po 60 sekund na udzielenie wyjaśnień.

Ponieważ w tym roku po raz pierwszy w turnieju brały udział szkoły gimnazjalne, finał składał się z dwóch części. O godz. 10 spotkali się młodsi uczestnicy debaty. Drużyna z Gimnazjum nr 9 w Bytomiu w składzie Weronika Staneczek, Krzysztof Wróbel i Bartosz Lechowicz broniła tezy. Gimnazjum nr 21 w Katowicach reprezentowali Katarzyna Suchy, Klaudia Pyrsz i Jakub Markiewicz, którzy byli oponentami.

- Komunizm niszczył polską rodzinę. Na Śląsk zaczęła przybywać ludność ze Wschodu, co zaczęło doprowadzać do konfliktów międzysąsiedzkich. Władza walczyła również z gwarą i ze wszystkimi przejawami śląskości - przekonywała Weronika Staneczek.

- Oszczędność, pracowitość, religijność to m.in. cechy jakie wymieniła Zofia Kossak mówiąca o Ślązakach sprzed II wojny światowej. Ale czy po latach komunizmu jest inaczej? Nie! To na Śląsku w latach 60. XX w., gdy w całym kraju Polki szły do pracy, rodzina na Śląsku była ostoją. Tu ciągle w cenie jest pracowitość, religijność i inne wartości tak istotne dla etosu Ślązaków. A to dlatego, że najważniejsi są ludzie, którzy przetrwali, a wraz z nimi pozostał żywy etos, którego nie zniszczyła ani wojna, ani komunizm – argumentował Jakub Markiewicz.

Po dyskusji jury w składzie Jacek Filus, szef Anteny Polskiego Radia Katowice, Tomasz Szymborski, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oddział w Katowicach, Jan Lewandowski, redaktor naczelny „Fabryki Silesia”, Sylwester Strzałkowski z Radia eM oraz Jan Pająk, historyk i przewodnik turystyczny, udało się na naradę. Zwycięzcami okazali się gimnazjaliści z Katowic.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Do tego tematu przygotowywaliśmy się najwięcej. W poprzednich etapach tematy były bardziej związane z życiem, do tego musieliśmy przygotować się z historii – mówiła Klaudia Pyrsz.

- W dodatku w szkole w ogóle nie mówimy o komunizmie. Wszystkiego musieliśmy się więc dowiedzieć z podręczników, internetu oraz od naszych rodziców, dziadków – dodawała Katarzyna Suchy.

Jeszcze nie do końca opadły emocje pod finale gimnazjalistów, a już o godz.12 debatę rozpoczęli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. Tym razem w pozycji były uczennice I Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika  w Katowicach: Barbara Komorowska, Marta Brewczyńska i Paulina Machalska. Ich przeciwnikami byli: Kamil Chrostek, Piotr Białkiewicz i Kamil Grzegorczyk z I LO im. L. Kruczkowskiego w Tychach.

- Śląski etos został prawie całkowicie zniszczony. Stało się to m.in. przez zwiększenie czasu pracy, wmówieniu ludziom, że najważniejsze jest wydobycie i normy, wprowadzeniu nowego modelu górnika. Od momentu naboru do pracy pod ziemią tzw. werbusów zawód górnika stał się zwykłym zawodem – argumentowała Marta Grabczyńska.

- Ślązacy są do tej pory znani z pracowitości i solidności. Fabryka fiata w Tychach produkuje dziennie 880 samochodów, a tymczasem w Neapolu tylko 220. Również rodzina w tym rejonie ma się dobrze. Tradycja jest wciąż żywa, a obecnie kobiety rezygnują nawet z pracy, by wychowywać dzieci jak ich matki i babki – przekonywał Piotr Białkiewicz.

Po debacie jury udało się na naradę. W tym czasie publiczność oddała swoje głosy. Nagrodę publiczności zdobyło I LO z Tychów. Natomiast według jury lepsze były uczennice z Kopernika.

- Dziewczyny wygrały na punkty. Naprawdę poziom był tak wyrównany, że głosowałem za remisem. Niestety to niemożliwe, bo zwycięzca dostaje „dziką kartę” na Mistrzostwa Polski w Debatach Oksfordzkich, które odbywają się w Poznaniu – uzasadniał werdykt Sylwester Strzałkowski.

- Chciałbym, żeby debaty naszych polityków były tak pełne argumentów jak wasze. Dawno bowiem w mass mediach nie słyszałem dyskusji na takim poziomie jak dziś - podsumowywał Jan Pająk.

Śląskie Debaty Oksfordzkie organizowane są przez Bractwo Oświatowe Związku Górnośląskiego, II LO w Zabrzu oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Katowicach.

- Do tej pory w turnieju brały udział tylko szkoły ponadgimnazjalne. W tym roku spróbowaliśmy z gimnazjalistami. W konkursie wzięło udział osiem zaprzyjaźnionych z nami gimnazjów. Ponieważ szkół średnich było 26, zatem ich eliminacje składały się z pięciu etapów, a nie tylko z trzech, jak w przypadku gimnazjów. W tym roku jest również po raz pierwszy wręczona nagroda Fair Play, którą zdobyła drużyna z Gimnazjum nr 12 w Rudzie Śląskiej - mówiła organizatorka Anna Ligocka-Żyła.