Spotkania z Janem Pawłem II. – Już bardzo kuleję na zdrowiu. Teraz jeszcze prosiłbym Pana Boga, żebym mógł tutaj doczekać jego kanonizacji. No, może się to uda. Już niedużo czasu zostało, prawda?
Ks. Franciszek w swoim pokoju trzyma cenne pamiątki – zdjęcia ze spotkań z bł. Janem Paweł II. To, które trzyma w ręku, zrobione zostało 10 sierpnia 1980 r.
Joanna Juroszek /GN
Niewiele pamiętam – mówi ks. Franciszek Wąsala, gdy pierwszy raz do niego dzwonimy. Nie do końca chce się zgodzić na rozmowę. – Są takie dni, że jestem bardzo słaby albo troszkę znowu mocniejszy – opowiada bardzo cichym głosem.
– Dzisiaj jeszcze jakiś taki jestem. Proszę sobie wyobrazić, że jestem po 13 operacjach. Mam tylko pół żołądka, dwa razy operowaną trzustkę, nie mam woreczka żółciowego, o ślepej kiszce to już nawet nie ma co mówić. Śmieję się, że niedużo, ale jeszcze trochę mózgu mi zostało. Dziękuję Panu Bogu, a czasem bardzo przepraszam, że jeszcze narzekam – mówi jak na spowiedzi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.