Rezydencja dla seniorów za 11 mln euro

xpł

publikacja 18.03.2014 19:38

Ewangelicka Diakonia Neuendettelsau z Niemiec otwarła dom pomocy w Katowicach. Inwestycję, wartą 11 mln euro, ukończono w ciągu 1,5 roku. Senior Residence posiada 198 miejsc i jest specjalnie przygotowana do przyjęcia osób cierpiących na demencję.

Rezydencja dla seniorów za 11 mln euro Senior Residence mieści się na os. Bażantowo ks. Paweł Łazarski /GN

Mieszczący się na nowoczesnym os. Bażantowo Senior Residence jest obecnie jedynym domem opieki w Polsce, który prowadzi specjalistyczne oddziały dla osób starszych chorych na demencję czy alzheimera. Obiekt należy do ewangelickiej Diakonii Neuendettelsau, która w całej Europie prowadzi w sumie 200 ośrodków opieki. Z ramienia Kościoła katolickiego dom pobłogosławił abp senior Damian Zimoń.

- Opieka nad starszymi ludźmi stała się jednym z największych wyzwań naszych czasów - mówi prof. Hermann Schoenauer, rektor Diakonii Neuendettelsau, która w Polsce prowadzi już dom opieki w Olsztynie. - Zdecydowaliśmy się zainwestować w Katowicach, ponieważ bardzo spodobało nam się Bażantowo - osiedle typu „miasto w mieście”, w którym mieszkańcy mogą być cały czas w centrum życia społecznego - tłumaczy rektor Schoenauer i zapowiada, że kolejny dom opieki dla seniorów Diakonii Neuendettelsau w Polsce powstanie w Gdańsku. Podobnie, jak w Katowicach, wybuduje go spółka Millenium Inwestycje, deweloper os. Bażantowo, który odpowiadał za realizację budynku Senior Residence w tym miejscu. Piotr Płoskoń z Millenium Inwestycje zaznacza, że z założenia os. Bażantowo miało być wypełnione przez wszystkie pokolenia. - Senior Residence ma pokazywać, że pokolenia mają żyć razem - dodaje.

Osoby starsze mają w nim do dyspozycji przestronne jedno- i dwuosobowe pokoje z łazienkami, które tworzą 20-osobowe grupy mieszkalne ze wspólnymi świetlicą i kuchnią. - Budynek jest też, oczywiście, pozbawiony barier architektonicznych, a także otoczony ogrodem o powierzchni 4 tys. mkw. - podkreśla Elżbieta Grzeczka, dyrektor Senior Residence. Dodaje, że w tym domu przyzwyczajenia podopiecznych będą zachowane. - Jeżeli mówią, że chcą spać do dziewiątej, to im pozwalamy. Oczywiście, dyskretnie zaglądamy, czy ta osoba rzeczywiście śpi, czy przypadkiem nie potrzebuje naszej pomocy - wyjaśnia dyrektor.

Na jego terenie dostępny jest bezprzewodowy internet, a w każdym z pokojów w telewizji - oprócz standardowych kanałów - mieszkańcy mogą zobaczyć np. transmisję Mszy z kaplicy w budynku czy dowiedzieć się od szefa kuchni, co danego dnia będzie na obiad. Każdy pokój jest także wyposażony w system przywoławczy, dzięki któremu po naciśnięciu przycisku mieszkaniec może natychmiast połączyć się z recepcją i poprosić o pomoc.

Zgodnie z polskimi przepisami, budynek Senior Residence musiał zostać podzielony na dwie części. W jednym skrzydle znajduje się prywatna placówka świadcząca całodobową opiekę, a w drugim - dom pomocy społecznej. Obie części mają taki sam standard, a ich mieszkańcy mogą się bez przeszkód wzajemnie odwiedzać. W sumie jest tu 198 miejsc dla osób starszych - 101 w części prywatnej i 97 w części „socjalnej”. W tej pierwszej już od początku miesiąca zamieszkali pensjonariusze. Jest ich na razie 18. Miesięczny koszt pobytu, który w pokoju jednoosobowym wynosi 4000 zł, a dwuosobowym - 3900 zł, pokrywają ze swoich pieniędzy sami mieszkańcy i ich rodziny. Na cenę składają się całodobowa opieka, terapia zajęciowa, fizjoterapia, domowe wyżywienie z dietą dopasowaną do mieszkańca (4 posiłki dziennie) oraz pranie i sprzątanie.

Natomiast dom pomocy społecznej czeka na pierwszych mieszkańców, szczególnie na osoby starsze i chore na demencję. W tej części Senior Residence będzie mógł zamieszkać każdy, kto otrzyma decyzję kierującą wydaną przez dyrektora ośrodka pomocy społecznej z dowolnej gminy w Polsce. Cena miesięcznego pobytu dla tych osób to 70 proc. dochodu (otrzymywanej emerytury, renty lub zasiłku stałego), pozostałą kwotę dofinansowują rodzina i samorząd, który skieruje mieszkańca. - Naszym celem jest trwałe polepszenie opieki pielęgniarskiej Polaków. Diakonia Neuendettelsau nie uczestniczy w dynamicznie rozwijającej się turystyce opiekuńczej. Nie będziemy przyjmować niemieckich seniorów, którzy - z przyczyn finansowych - odsyłani są przez swoich krewnych za granicę - stanowczo podkreśla prof. Schoenauer. Prowadzona przez niego instytucja kieruje się w swojej działalności trzema filarami: profesjonalność, rentowność i wartości chrześcijańskie. - Nie chodzi o wpisanie tego do kolorowych broszur, ale o realizowanie tych wartości w praktyce - zaznacza prof. Schoenauer.

Należąca do Diakonii Neuendettelsau Fundacja "Laurentius" zainwestowała w rezydencję dla seniorów w Katowicach ok. 11 mln euro. Budowa trwała 1,5 roku. Obiekt robi wielkie wrażenie. Ma w sumie 112 jednoosobowych pokoi oraz 43 pokoje dwuosobowe i oferuje bardzo dużą przestrzeń mieszkalną o wysokim standardzie. Łącznie 198 miejsc opieki dzieli się na 8 grup mieszkalnych, które odróżniają się kolorami i indywidualnie dobranym wyposażeniem. Części mieszkalne połączone są korytarzami i mają przestronne świetlice. Do dyspozycji mieszkańców są kąciki wypoczynkowe i jadalnie. Łazienki wyposażone są w wanny z podnośnikami. W budynku można prowadzić rehabilitację ze specjalistycznym wyposażeniem oraz terapię zapobiegającą upadkom i prowadzącą do usprawnienia mieszkańców. Mieszkańcy mogą spacerować po ogrodzie, w którym jest 4000 roślin, wiele ławek, staw i fontanny. Ma on pomóc pensjonariuszom zachować możliwie jak najdłużej ich niezależność i umiejętności. W budynku znajduje się też kaplica, która poświęcona jest św. Barbarze. Opiekę nad nią sprawuje parafia Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Katowicach-Piotrowicach. Kościół katolicki i ewangelicki wspólnie będą duszpastersko troszczyć się o pensjonariuszy Senior Residence.

Część rezydencji dla seniorów wyposażona jest pod względem konstrukcyjnym specjalnie pod kątem potrzeb osób chorych na demencję. Widać to także po specjalnie zaprojektowanych korytarzach, które uwzględniają pokonywanie nawet 10 km dziennie przez potrzebujących spaceru podopiecznych. - Każdy europejski kraj - obojętnie, czy na zachodzie czy wschodzie, północy czy południu Europy - stoi przed podobnym problemem demograficznym: wszędzie stale wzrasta liczba starszych ludzi z oznakami demencji. Europa musi znaleźć odpowiedzi, jak opanować te wyzwania, jak można zapewnić godne życie w starszym wieku - tłumaczy rektor Diakonii Neuendettelsau.

Dr Jarosław Derejczyk, który jest wojewódzkim konsultantem ds. geriatrii, przypomniał, że statystycznie wzrasta liczba osób w podeszłym wieku, które cierpią na demencję. W Polsce w roku 2040 może ich być nawet pół miliona. Wiąże się to z coraz dłuższym życiem. - Nie jesteśmy przygotowani do opieki nad takimi osobami - podkreślił dr Derejczyk, który z ludźmi cierpiącymi na otępienie pracuje już od 33 lat. Podejście do chorego i jakość opieki, jaką będzie teraz oferować Senior Residence w Polsce, nazwał eksportem szacunku do wartości. - Bez niego nie można opiekować się osobami z otępieniem - podkreślił konsultant wojewódzki. Zaznaczył, że pacjenci z demencją wymagają szczególnej wiedzy i opieki. Absolwentom medycyny w Polsce brakuje wiedzy akademickiej na ten temat. Często chorym na demencję daje się tabletki nasenne zamiast opiekuna, gdy są zbyt aktywni w godzinach nocnych. Niestety, w naszym kraju ubezpieczenie nie finansuje opieki długoterminowej w takim zakresie, jak ma to miejsce w Niemczech.

Diakonia Neuendettelsau jest organizacją charytatywną Kościoła ewangelicko-augsburskiego, jedną z największych tego typu w Niemczech. Swoją siedzibę ma w Neuendettelsau, niedaleko Norymbergi. Diakonia ma w Niemczech prawie 200 różnorodnych obiektów, w których znajduje opiekę, podnosi kwalifikacje, zdobywa doświadczenie, leczy się i uczy ponad 90 tys. ludzi. Pracuje w nich ponad 6,5 tys. osób. W Bawarii ma też 4 własne kliniki.