Raban w autobusie

xpł

publikacja 27.12.2013 14:02

"Nie uwierzysz, co tu się dzieje! Kolęda w autobusie! No naprawdę, młodzież śpiewa. Słyszysz?" - takie rozmowy przez komórkę prowadziła większość pasażerów autobusu komunikacji miejskiej, którzy pierwszego poświątecznego poranka podróżowali z Tychów do Katowic.

Raban w autobusie Kolęda w autobusie na trasie Tychy-Katowice ks. Paweł Łazarski /GN

- Super jest! Naprawdę klimat świąteczny. Świetnie, jestem bardzo zadowolona - powiedziała Patrycja z Gostyni. Trochę zaskoczony kolędowaniem w autobusie był Tadeusz Ogrodowczyk z Tychów. - Bardzo fajny pomysł. Podoba mi się to - podsumował jednak, śpiewając razem z młodzieżą.

Autobusowe kolędowanie przygotowali oazowicze z Tychów, Siemianowic Śl. i Żor. Pomysł narodził się w głowie Wojtka Sontaga już dwa lata temu. Wreszcie przed miesiącem sprawa nabrała tempa, a ostatni tydzień zajęły już szczegółowe przygotowania. Młodzi skrzyknęli się na Facebooku, gdzie założyli grupę zamkniętą. Zresztą początek akcji też był lekko utajony. Zgodnie z ustaleniami, uczestnicy kolędowania dosiadali się na różnych przystankach w Tychach i Katowicach tak, aby przypadkowym pasażerom zrobić jak największą niespodziankę. Stopniowo też wyciągali instrumenty. Na trasie wsiadł ks. Piotr Kontny z ministrantami. Po wejściu do "jedynki" kapłan dał znak do rozpoczęcia kolędowania. Młodzież rozdawała pasażerom m.in. śpiewnik, obrazki i słodycze. Każdy dostał też świąteczny numer "Gościa Niedzielnego".

- Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam - nie kryła zaskoczenia Maria Sokół, radna Katowic, która wsiadła do autobusu na jednym z przystanków. Pani Maria odważnie włączyła się do wspólnego kolędowania, bo bardzo lubi śpiewać. Spodobała się jej ta akcja, bo ludzie w autobusie stali się bardziej uśmiechnięci i otwarci na siebie. - Bardzo się cieszę, że jest taka inicjatywa i popieram ją - dodał Grzegorz Augustyn, który telefonem nagrywał kolędowanie. Jako jeden z wielu pasażerów chciał, żeby młodzi kolędnicy również w drodze powrotnej umilali podróż. - To przywróciło atmosferę świąteczną. Nie spodziewałem się czegoś takiego - wyznał Mariusz Wiącek, który jechał do Katowic na spotkanie w sprawie pracy. - Chciałabym, żeby taka młodzież była w całej Polsce i na całym świecie - mówiła Genowefa Sawicka, która wracała do Czeladzi ze świątecznego pobytu u swojej siostry w Tychach.

W Katowicach kawalkada kolędników przemaszerowała od al. Korfantego do ul. Mariackiej. Zatrzymali się też na chwilę na Rynku. Oczywiście, cały czas śpiewali po drodze kolędy i rozdawali prezenty. Niektórzy z przechodniów najpierw reagowali nieufnie. Jednak pierwsze słowa życzliwej młodzieży topiły strach przed domniemanymi "naciągaczami". Wielu mijanych po drodze ludzi filmowało ten niecodzienny orszak za pomocą telefonów. Tuż przed ul. Mariacką doszło do "niespodziewanego" spotkania z Trzema Królami. Potem już wspólnie kolędowali na ul. Mariackiej. Wreszcie dotarli do kościoła Mariackiego, gdzie oddali pokłon Jezusowi przed szopką.

Kolędowanie w autobusie
wiara

 

Kolędowanie w drodze z przystanku na ul. Mariacką
wiara

 

Kolędowanie na Mariackiej
wiara

 

Kolędowanie w kościele Mariackim
wiara