Bije – nie zabije

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 47/2013

publikacja 21.11.2013 00:00

Niezwykły instrument. Zrabowany 71 lat temu przez Niemców zabytkowy dzwon z Leszczyn odnalazł się pod Hanowerem. Ślązacy pojechali do Niemiec go odwiedzić.

  Stanisław Kucharczyk w tym miejscu pożegnał rabowane dzwony przez „wyklackanie”. W tle obrys starego kościółka z Leszczyn Stanisław Kucharczyk w tym miejscu pożegnał rabowane dzwony przez „wyklackanie”. W tle obrys starego kościółka z Leszczyn
Przemysław Kucharczak /GN

Wisi na wieży katolickiego kościoła w Elze w Dolnej Saksonii. Waży ćwierć tony, jest na nim napis po niemiecku: „Słowo Boże trwa na wieki” i wizerunek Matki Bożej karmiącej. To dzwon „Maria”, odlany w 1617 roku dla Leszczyn w Ołomuńcu na Morawach. A odnalazł się przypadkiem.

Niespodzianka z netu

– Dwa lata temu Werner Miller, pasjonat lokalnej historii, wydał 20-stronicową monografię dotyczącą dwóch dzwonów w parafialnym kościele w Elze. Pięknie opisał ich historię i to, skąd pochodzą. Dodał nawet mapkę z Gliwicami, Rybnikiem i zaznaczonymi pomiędzy nimi Leszczynami – relacjonuje ks. Krzysztof Fulek, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Leszczynach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.