Symfonia duszy

Martyna Chodykin

publikacja 28.09.2013 13:19

Wyjątkowym koncertem '''Ordo Virtutum - w muzycznym świecie Hildegardy z Bingen" zakończył się VII festiwal ''Fide et Amore'' w Żorach.

Symfonia duszy Koncert w Żorach był pierwszym w Europie Wschodniej przedstawieniem dramatu ''Ordo Virtutum'' w całości Martyna Chodykin

''Dusza ludzka jest symfoniczna'' - to słowa św. Hildegardy, mistyczki, autorki dzieła "Ordo Virtutum". - Święta z Bingen uświadamia nam, że jest to historia powtarzana codziennie, bo każdego dnia nasze dusze są szarpane przez szatana - powiedział przed rozpoczęciem koncertu dyrektor festiwalu ks. Wiesław Hudek i dodał, że monodia w takiej formie jest zupełnie nieznana, a muzyka Hildegardy jest czymś wyjątkowym i nieprzeciętym.

Koncert zaskakiwał nie tylko bogatą treścią literacką, ale także formą i środkami przekazu. Przybrał on znamiona spektaklu i wymagał od artystów nie tylko wielkich umiejętności wokalnych, ale też aktorskich. Wszystkie teksty zostały odśpiewane w języku łacińskim. Aby widzowie mogli pełniej zrozumieć przekaz, przygotowano tłumaczenia na telebimie i w wersji książkowej.

''Ordo Virtutum'', czyli Zastęp Cnót opowiada o wahaniach Duszy, która wpierw dobra i czysta, wybiera diabła i ulegając jego podszeptom i pokusom, odwraca się od Cnót. Jest to opowieść o zwycięskiej walce Cnót z diabelską mocą, w której Dusza zostaje oczyszczona ze skutków działania Diabła i przyodziewa szatę życia. Królowa Cnót - Pokora łączy w walce wszystkie swoje towarzyszki: Mądrość Bożą, Miłość, Bojaźń Bożą, Posłuszeństwo, Wiarę, Nadzieję, Czystość, Niewinność, Wzgardę świata, Miłość niebiańską, Karność, Wstydliwość, Miłosierdzie, Zwycięstwo, Roztropność i Cierpliwość. Diabeł jest jedyną postacią w dramacie, która nie śpiewa, ponieważ został on wyrzucony z niebiańskiej harmonii. Dzieło to odczytywać trzeba w różnych kontekstach. Gdy przyjrzymy się mu głębiej, można dostrzec w nim całą historię zbawienia.

W dramacie udział wziął zespół Ensemble Peregina z Bazylei, kierowany przez polską śpiewaczkę Agnieszkę Budzińską-Bennett, a także zespół wokalny Flores Rosarum, który powstał z umiłowania niezwykłego dzieła muzycznego św. Hildegardy. Przygotowanie tak wymagającego dramatu dla artystów było wielkim wyzwaniem. - Pomysł zaśpiewania ''Ordo Virtutum'' był dla nas bardzo elektryzującą rzeczą. Zaczęliśmy szukać dobrych wykonawców. Udało nam się skontaktować z muzykami z Bazylei, którzy są specjalistami. Praca nad "Ordo" trwała rok. Mieliśmy warsztaty poświęcone tej muzyce. Wiele musieliśmy się nauczyć między innymi o stylistyce, to była intensywna praca. Niektóre osoby znały mniej łacinę, musiałyśmy się przedrzeć przez te znaczenia, żeby to nie było tylko odśpiewanie nut - zaznaczyła Katarzyna Wiwer, wokalistka zespołu Rosarum.

- W historii Hildegardy - wielkiej mistyczki średniowiecznej inspirująca jest jej odwaga i renesansowość w średniowieczu. Ta kobieta praktycznie zajmowała się wszystkim, co możemy sobie wyobrazić - medycyną, astronomią, filozofią, literaturą, muzyką. Znamy jej wspaniale pieśni. Często powtarzam, że św. Hildegarda jest wzorem dla współczesnych kobiet, które nie powinny bać się swojej kobiecości; tkwi w niej wielki potencjał - podkreślił ks. Wiesław Hudek. Katarzyna Wiwera dodała, że w świętej z Bingen poruszające jest jej głębsze podejście do życia, to, że postrzegała cały świat jako jedność z Bogiem, i to, jak przedstawiała to podejście - poetycko, pięknie i mądrze. Koncert był pierwszym w Europie Wschodniej przedstawieniem dramatu ''Ordo Virtutum'' w całości. Artyści mają jednak nadzieję, że będą mieli jeszcze okazję wystawić dramat św. Hildegardy.

Festiwal ''Fide et Amore'' trwał dwa miesiące. W każdy piątek w żorskich kościołach odbywały się wyjątkowe koncerty, które gromadziły rzeszę słuchaczy. Podczas festiwalu można było wysłuchać między innymi chorałów gregoriańskich, muzyki organowej, współczesnej twórczości ''New Life Music'' oraz muzyki oratoryjnej. Licznym koncertom towarzyszyły także konkursy, projekcje filmowe, wystawy prac plastycznych, debaty i wieczory autorskie.

- Ten festiwal jest już zakorzeniony w żorskiej rzeczywistości. Jest to impreza o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. W tym roku wyjątkowy był pierwszy koncert adwentowy z cyklu Pory Roku Liturgicznego, który będziemy kontynuować w kolejnych edycjach. Ma to wymiar edukacyjny, chcemy pokazać bogactwo Kościoła i otworzyć oczy na tradycje. Liturgia to nie tylko pieśń kościelna, ale też wokalno-instrumentalna, wspaniałe dzieła oratoryjne, które pokazują, że każdy z okresów liturgicznych zawiera diamenty muzyki. Powtarzam z dumą, że ten festiwal jest dowodem na to, że wcale nie trzeba sięgać po literaturę świecką, wystarczy skupić się na muzyce liturgicznej - podsumował VII edycję festiwalu jej dyrektor ks. Hudek.